Poznałem twe kształty

Szukam śpiewając litościwym amen,

Ma dobra rzeko płaczem wychwalając,

Oczu zmówieniem pięknych druhen saren,

Na głębi ścieląc.

O przenajsłodsze owoce miłości,

Powieki czarne i głębiny żrące,

Zielone ścieżki pośród czarnej nocy,

Pamiętające.

Poznawszy ciało abym je wspominał,

Słodkie ścieżyny westchnień we wspomnienia,

Którym jam chadzał gdym siebie opętał,

W głębi cierpienia?

Poszukam duchów, dumą najpiękniejszą,

Wypowiem myśli gdzie damą przebywasz,

Bo poszukuję bym nie próżno spoczął,

Tam mnie zdobywasz…

Bom ciebie pragnął i jesteś miłością,

I wzywam ciebie za rękę prawdziwie,

Nie zemrę rannym bym i tobą spoczął,

Czyż niegodziwie?

Pojmuję szczęście tak ciebie czekałem,

Bym umarł w kwieciu będąc doskonałym,

Zadrżało ciało, które sam wybrałem,

Byłem niestałym?

23 listopada, 2018