Antoni, hmm... jeżeli nie zaskoczyła Ciebie puenta, to gratulacje, że się wcześniej domyśliłeś.
"Nie miało kiedy"- ludzie czasem skracają do "miało kiedy".
Pzdr.

Antoni, masz rację. Może nie przeniosę tego fragmentu na koniec, ale zmienię na bardziej... enigmatyczne, niedookreślone.
Dzięki.
PS. Zmieniłem na:
„Uff… jeszcze trochę, a ugotuję się we własnym pocie. Na cholerę zgodziłem się na taką pracę?! Płacą świetnie, ale czy forsa warta jest takiej mordęgi? Cholerne słońce… musi akurat świecić prosto w gębę?! Jasne, awaria sprzętu, więc musiałem wbić się w to ubranko i wyjść na zewnątrz. Jestem w końcu jedynym, który zna się na naprawach. Tylko dlaczego chłodzenie w nim też nawaliło?! Też miało kiedy. Pusto, daleko do domu… pieprzę taką robotę! Cholera, nie wytrzymam tego upału, rozepnę suwak choć na chwilę, schłodzę się…”.
– George, co robisz?! Na zewnątrz jest prawie zero kelwinów! Mike, ściągaj go natychmiast do śluzy!