Żeby nie oślepnąć - KatarzynaKoziorowska
Proza » Inne » Żeby nie oślepnąć
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Serce obudziło się dzisiejszego wieczora. Całkiem nagie, odarte z resztek czułości i podstępnej wiary. Panie Boże, czy wraz z jutrzejszym oddechem wykrystalizuje się najczulszy o Tobie sen? Czy będzie mi dane się przekonać, jak wiele znaczy nienawiść we współczesnej prawdzie? Czy zrozumiem, ile trzeba zobaczyć, żeby nie oślepnąć? Z braku ciekawszego zajęcia, wstałam o trzeciej nad ranem, aby przyjrzeć się walce zmysłów. Kiedy już zdołam się przekonać, ile kosztuje bochenek plastikowego chleba, odwrócę się plecami do słońca, aby dokładniej widzieć swój cień, tego syna marnotrawnego. Zagarnia mnie fala wysłużonego sumienia, pochłania noc, której ktoś wykradł całą kolekcję gwiazd.

Szkaradne jest piętno, które zostawiło Twoje pióro na moich wargach, tak do bólu łaknących odrobiny nieplanowanego pocałunku, którego nikt nie może mi wypożyczyć. Rozchylam powieki, nieco szerzej, aby przyjrzeć się cierpieniu wymalowanemu na trójkątnej, brodatej twarzy Lucyfera. Lucyferze, kto zgasił Twoje światło? Dlaczego płaczesz, choć Bóg zanosi się śmiechem? Ciężkie są Twoje łzy, Zagubiony Aniele. Cięższe od prawdy, do której nas się przyzwyczaja.

Nie widzę światła, choć patrzę prosto w oczy słońca. Nie widzę cienia, chociaż zgasła ostatnia nadzieja. Zanim zaprowadzisz mnie na urwisko świata, ucałuj – choć przypadkiem – sine delty żył na spragnionych nadgarstkach. Chcę – choć przez ciszę – poczuć ciepły ból, ból niemal wrzący od przesytu tych samych marzeń, które jątrzyłam przed pojawieniem się świata. Dziś, nie mając innego wyjścia, klęczę przed witrażem utkanym z czarno-białej tęczy, klęczę i proszę, aby moje serce przeszył choć jeden zagubiony promień księżyca, choć jedna sadystyczna fantazja. Zanim wrócę do domu, do mojego cudnego piedestału, na którym zwykłam się wylegiwać, by poskładać marzenia, moje złudzenia ruszą osobnym poboczem, poboczem nasyconym wczesnojesienną krwią, poboczem obok drogi do prowincjonalnego piekła.

Ból, tak przyjazny, dzisiejszej nocy stoi na warcie. Sto i patrzy w pochmurne oczy nieba, nie mogąc uwierzyć, że przytrafiło to się właśnie mu. Przerwana lekcja muzyki – pamiętam tę porę, kiedy moje skrzydła odmówiły posłuszeństwa. Pamiętam, jak krystaliczne sklepienie rozprysło się na kawałki łez. Odkąd życie pozbawiło mnie mowy, staram się mówić językiem aniołów. Jestem głodna, wyposzczona przez tysiące suchych lat, spragniona chleba i wina. Zabłąkana nocy, odkąd cię utraciłam, dlaczego nie potrafisz obudzić się z tego milczenia? Dlaczego wciąż jesteś obecna, mimo że zgasł ostatni w tej historii uśmiech?

Pijani prorocy śpią, ptaki odkleiły się od nieba i runęły prosto w Twoje usta. Brzydko, jakże brzydko pachną nowo narodzone marzenia; jakże nieładnie wyglądasz w tym znoszonym uśmiechu, w tych niebieskich oczach, w tych ustach jak korale. Znów uczysz mnie snów; udowadniasz, że potrafię latać, mimo ciążącego ku ziemi serca, mimo wzdętych boleśnie płuc. Ja chciałabym tylko choć raz się obudzić, choć raz zobaczyć Cię w moim zwierciadle. Stoję w oknie, przytykając dłoń do lodowatej szyby, podglądam, jak znów rodzi się świat; jak znów dźwigam się z martwych, by zobaczyć na Twoich policzkach odcisk myśli. Samowolne sny, jak zwykle zdane na Twoją obecność, pomagają mi targać wyłuskane spod powiek urojenia; przywidzenia, które czekają w szafie na swoją kolej. A kolej, jak to pociąg zbyt pośpieszny, wykoleiła się przed zamierzoną stacją. Pomyślałam, żeby zaczekać na kolejną, ale odwołano niespodziewanie wszystkie kursy.

Znów urodziłam się w kolebce Twoich rąk, dłoni tak przepastnych, że mogłyby objąć cały mój świat, całą moją wieczność. I wiem – niestety – mój cień nigdy nie dogoni iskierki w Twoim spojrzeniu, którego nie umiesz mi zadedykować, którego mi nie podarujesz w ramach ostatniego życzenia. Światło poranka, tak niewierne gwiazdom, chciałoby wtargnąć na postument Twojego ukrytego przede mną ciała, porzucić resztkę wiary i udowodnić, że również potrafi żyć, również pragnie umrzeć. Opustoszałe są tutejsze archipelagi, ogołocone z ostatniego człowieka. Umieram z braku nienawiści, piszę list otwarty do Kaina. Próbuję odszukać Twój półwysep, ale zatonął w miejscowym smutku.

Pali się, pali mój strach, strach zrodzony, aby nieść pociechę i wiarę w jeszcze jednego Boga. Mój aniele stróżu, najwyższa pora, abym cię zwolniła. Wciąż przychodziłeś spóźniony do pracy, w dodatku cuchnąłeś wódką. Skrzydła dawno temu oddałeś do lombardu, nie widujesz się z Bogiem od tysiącleci. Aniele Boży, stróżu mój, daj mi już święty spokój. Aby zapoczątkować nowy świt, oderwę ciało od pościeli i pogrążę się w rdzawym oceanie, pośród raf, pośród ludzkich sumień. Baranku Boży, gdzie podziała się czarna owca? No cóż, zostało na dnie szklanki jeszcze kilka wybebeszonych snów, snów, które nigdy, przenigdy nie osiądą na mieliźnie, nigdy nie odpokutują za zatracone w sobie seledynowe nieba.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
KatarzynaKoziorowska · dnia 23.11.2021 15:50 · Czytań: 428 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 2
Komentarze
Korektorka dnia 23.11.2021 15:50 Ocena: Bardzo dobre
Dzień dobry:) Bardzo dziękuję, intrygująca lektura! Mam tylko trzy uwagi:

1) po "Z braku ciekawszego zajęcia" nie trzeba przecinka.
2) "nowonarodzone"
3) "przytrafiło to się właśnie jemu"

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam:)
KatarzynaKoziorowska dnia 23.11.2021 16:24
Droga Korektorko, dzięki serdeczne! Przesyłam pozdrowienia. ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty