"Człowiek wydziela zawsze woń ciała - grzeszną woń. (...) Zapach bowiem jest bratem oddechu."
Patrick Süskind
Kochany,
szukając dziś rano po omacku guzika natrafiłam na Twoj zapach. Zapach miejsca, gdzie jego koncentracja jest najwyższa. Rozgrzany, senny, leniwy, bardzo bardzo podniecający...poranny. Leżał sobie spokojnie zwinięty w zagłębieniu kołdry. Gdzieś między oczekiwaniem, a wspomnieniem.
Próbowałam go zlokalizować bez otwierania oczu. Bardziej węchem niż dotykiem, namacalnie jednak też.
Zsunęłam się wolniutko w środek łóżka, by mieć go bliżej twarzy. Cicho, cichutko, żeby nie spłoszyć. Żeby mi nie uciekł przerażony natarczywością.
Był. Nie poruszał się prawie. Leciutko falował, jak to zapach. Gdyby otworzyć oczy, można by chyba zobaczyć. Wibrujący delikatnie jak powietrze nad oazą. Jak fatamorgana. Czasem bliżej, czasem dalej, czasem całkiem bliziutko.
Chciałam złapać, zamknąć w dłoniach - wymknął się, przeciekając przez palce, jak czas. Musnęłam delikatnie rzęsami - zadrżał, zatrzymał się wpół ruchu, zastanowił. Wysunęłam czubek języka - zdziwił się. Trochę jakby zawstydził?
Nie wiem...
Wykorzystałam moment nieuwagi, a może ciche przyzwolenie
i wciągnęłam głęboko, szeroko otwartymi ustami. Wraz z powietrzem.
Wessałam i mam.
Jest we mnie. Poszukał sobie miejsca bliziutko serca. Śpi.
Nie będę go budzić dopóki znów nie zapragnę. Przywołam razem z Twoim dotykiem. Ciepłem dłoni, którymi nadajesz właściwą formę. Lepisz. Wygładzasz.
Bez nich jestem bezkształtna. Bezwymiarowa. Bezosobowa. Twoje palce rzeźbią księżniczkę. Spowitą mgłą delikatnej woni Twojego ciała. Unikalnego flakonu perfum przeznaczonego tylko dla mnie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Gra · dnia 08.02.2009 00:13 · Czytań: 597 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: