Być może momentami rzeczywiście przesadzone, ale wiesz co sądzę o twojej poezji

Na portalu są takie słowa wytrychy - banalne, oklepane, przekombinowane - i właściwie nie do końca wiadomo, o co chodzi.

Mi akurat chodziło o myślniki, a raczej ilość zastosowanych w ten sposób metafor i słowo "przebladym"

moim zdaniem test swietny a interpunkcja do bani! Strasznie do bani!
po błogo nie myślnik a przecinek, miejsce jest cieniem bez myślnika,
średnik po serce jak dziura w moście,po oczami średnik zbędny, w czwartej wszystkie średniki do wora!po jedno bez przecinka,
no i stanowczo końcówka do poprawki (bez myślników)
ocena za całokształt

Bardzo dobry wiersz na ćwiczenie dykcji. Podobają mi si takie, do dziś pamiętam Leopolda Staffa cyt. o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny...

No, ale skoro łzy to perły, to czym innym można je zastąpić?

Postaram się, gdyż wzruszyłam się bardzo nie wiem czy to przez klimat wiersza, czy przez te idealnie dobrane, szeptane słowa w każdym razie do mnie przemówił i to bardzo.

Pozdrawiam

Dzięki, vimbo. (acz spóźnione) Miło to czytać, szczególnie dziś, mając dystans do siebie z owego okresu. To 'coś do powiedzenia', to pewnie dziś bym tego tak nie ujął, no ale i tak brzmi dobrze.

Do mnie też przemawia! Po takim czasie? I dlatego tym bardziej cieszę się z twojej opinii, romantyczna.

Marue (I got no Umlaut), też dziękuję. Przeżartych... tak mi się kojarzy "przegryzionych"? Ja wiem, tobie w sensie brzmieniowym, a ja tak sobie myślę, też w sensie znaczeniowym - jak coś się ze sobą przegryzie (vide marchewka i jabłko w surówce) (tu - z sny z peelem), to lepiej się ze sobą zżywa, takie tam...

Hm, refleksja: to kolejny wiersz, który nie mam pojęcia, jak się urodził, patrząc nań po dłuższym czasie.