Sztuka pisania listów według Atty Lavi'ego - i was david bowman
Proza » Inne » Sztuka pisania listów według Atty Lavi'ego
A A A
Zdarzyło się to w mieście Burma. Żył tam kiedyś i tworzył swą sztukę młody Atta Lavi, zwany przez wszystkich Magikiem z Mandalay. Żył sam pod niewielkim namiotem, zapraszając czasem sąsiadów na pełne tajemnic przedstawienia.
- Atta! Atta! - wołały dzieci, kiedy tylko pokazywał się na ulicy. - Pokaż nam! Jak zawsze, drogi Atta!
Lubił je. Dlatego zawsze wtedy przystawał i gromadził na chwilę dzieciarnię wokół siebie. Krzyżował ręce na piersiach i szeptał kilka niezrozumiałych słów. Wtedy zapadała cisza. Przestawał wiać wiatr, na drzewach zastygały liście, ludzie zatrzymywali się w pół kroku, a słońce na chwile przestawało płynąć po niebie. Lekki ból głowy mówił mu, kiedy ma przestać.
- A teraz landrynki - mówił z uśmiechem, kiedy świat na powrót zaczynał kontynuować swój ruch i częstował dzieci miętowymi cukierkami. Potem Atta szedł do sklepu po kilka arkuszy czerpanego papieru "ouro" i włoskie, brązowe koperty, które Rosomak dostarczał z portu tylko dla niego.
Atta Lavi umarłby z głodu, gdyby nie pisał ludziom listów.

- Żeby tam było, że tęsknota mnie zżera, czy coś... - Stary Gando podrapał się pod czapką. - Że mi go strasznie brak jest.
- Napiszę, że z utęsknieniem patrzysz przez okno i wypatrujesz go każdego dnia.
- O, właśnie! Że wypatruje i że zżera tęsknota! Ty to masz łeb! Że zżera... - posmakował słowo. - Dobre. Ha!
Gando Wilk klepnął się po udzie wzniecając chmurę białego pyłu. Atta przestał kaligrafować i z cierpliwością popatrzył na piekarza.
- Gando... - powiedział. - Piszemy list do Nieba, do twojego psa, którego rozszarpały dziki zeszłej zimy. A w Niebie nikt nie mówi, że coś kogoś zżera. Chciałbyś, żeby Drago, łkając nad wiadomością od swojego pana nagle trafił na to, że coś cię zżera? Żaden pies, nawet twój Drago nie ma zbyt bystrego umysłu. Twój Drago mógłby zrozumieć to pochopnie.
- Aaa... - Gando udawał, że zrozumiał. - Że coś mnie się dzieje złego czyli?
- Na przykład, Wilku.
Piekarz zastanowił się chwilę, podrapał pod czapką i gwałtownie klepnął się w udo wzniecając znów chmurkę mącznego pyłu.
- Ha! Racja! - wykrzyknął. - Masz ty łeb, Atta. To, że nie zżera! Za bardzo by się martwił bidulek. A ja nie chcę, żeby się martwił.
- Właśnie.
- Dobra. Mąka czeka. Przeczytaj całość.
Gando Wilk poprawił się na stołku i zatarł w podnieceniu ręce. Magik z Mandalay uśmiechnął się, westchnął i odłożył pióro. Przeczytał.

"Ukochany Drago!
Z ogromną radością przeczytałem Twoją odpowiedź na mój ostatni list. Nie chcąc być dłużnym, czym prędzej siadłem do naszego stołu, pod którym kiedyś lubiłeś się wylegiwać i zabrałem się do pisania do Ciebie, do Nieba.
W tygodniu nic się nowego nie wydarzyło. Choć zaraz jakoś po niedzieli wzięło mnie lekkie przeziębienie i piekarnia przez dwa dni była pod skrzydłami moich synów. Trochę szkoda, bo koło przy strumieniu trzeba było naprawić, a sam wiesz, że synowie moi mają po dwie lewe ręce. Biegaliby tylko za dziewczętami. Zresztą wcale się nie dziwię. Rosną już chłopcy i tylko patrzeć jak pójdą na swoje.
Wczoraj poszedłem do Lali Wilczycy i, jak co tydzień, położyłem na kamieniu dwa goździki. Zima już za nami, ale chłód jeszcze daje znać o sobie. Mam nadzieję, że Lala ma tam ciepło w Niebie.
Pisałeś, że mignęła Ci gdzieś tam, wśród niebieskich łąk, ale było to tak szybko, że zanim się spostrzegłeś, a znikła wśród anielskich chórów. Ponoć wszyscy tam gromadzą się i śpiewają pieśni, czy to prawda? Lala zawsze lubiła śpiewać, a ja lubiłem jej słuchać. Pisałeś, że była ubrana na biało i uśmiechała się. Jakże się cieszę, że Lala jest szczęśliwa.
Powoli będę kończył pisanie, bo trzeba jeszcze rozwieść wozy z mąką i przygotować młyn na jutrzejszy dzień. Mam nadzieję, że jesteś w dobrym zdrowiu i biodro Ci już nie dokucza, jak za życia. Z utęsknieniem będę czekał na rychłą odpowiedź od Ciebie.
Twój na zawsze
Gando
PS. Tęskno mnie do Ciebie, Drago. Wiem, że już nie przybiegniesz do mnie z merdającym na wszystkie strony ogonem, ale codziennie rano patrzę na drogę i wypatruję Twojej sylwetki tam, koło tych wierzb. Synowie się ze mnie śmieją, ale mnie tak jest dobrze wiedzieć, że gdzieś tam jesteś."

Piekarz wstał. Uważnie patrzył na to, jak Atta delikatnie składa zapisaną starannym pismem kartkę, potem jak wsuwa ją do koperty i zwilżonym językiem zakleja.
- Wyślę ci to jutro rano, Gando, bo dziś jest już za późno. Poza tym...
- Wyślesz, kiedy będziesz miał czas, Magiku - przerwał mu cicho piekarz.
- ...poza tym dziś jeszcze przychodzą dziewczyny od pani Spawley Buffor - kontynuował Atta. - Wiesz? Chyba kochają się w tym samym chłopcu i chcą, by wybrał, z którą chce jechać za miesiąc do cyrku.
Gando patrzył na niego uważnie i uśmiechnął się.
- Ty naprawdę jesteś czarodziejem, Atto z Mandalay. Prawdziwym czarodziejem. Nie takim, co wyciąga z kapelusza różne rzeczy. Nie... Ty robisz cuda, Atta. Prawdziwe cuda...
Magik wstał i wyciągnął rękę na pożegnanie.
- Drago się na pewno ucieszy. Dobra. Leć do pracy. Nie musisz mi płacić, Gando. Ostatnio zapłaciłeś za dwa listy i jeszcze mi zostało.
Piekarz uścisnął mocno wyciągniętą dłoń i skierował się do wyjścia.
- Mój starszy przywiezie ci potem kiełbasy i suszonych grzybów - powiedział od niechcenia, znikając z namiotu.
Atta Lavi uśmiechnął się. Mógłby się założyć, że Gando Wilk oprócz jedzenia dołoży jeszcze kilka ciężkich monet i butelkę czerwonego, kwaśnego wina.
Popatrzył na leżącą brązową kopertę. Usiadł przy stole i dopisał:
"Dla Drago, psa mieszkającego teraz w Niebie - od Gando Wilka, jego pana i najwierniejszego przyjaciela"
Wstał, podszedł do komody i otworzył górną szufladę. Popatrzył chwilę na starannie poukładane różnokolorowe koperty. Niektóre były powiązane w pęczki a każdy pęczek listów miał swoją podpisaną przegródkę. Atta nowy list włożył do tej, z karteczką "Gando, Drago, Niebo".
- Za trzy dni mu odpiszę - uśmiechnął się do siebie Atta i zamknął szufladę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
i was david bowman · dnia 12.03.2009 10:28 · Czytań: 1410 · Średnia ocena: 4,1 · Komentarzy: 15
Komentarze
Usunięty dnia 12.03.2009 10:41 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Zdarzyło się to w mieście Burma

a nie chodziło Ci przypadkiem o kraj? W tym kraju leży właśnie miasto Mandalay.

Cytat:
Że coś mnie się dzieje złego czyli

na pewno tak?

Cytat:
Tęskno mnie do Ciebie

"mi", chyba, że zamierzone.

Śliczne opowiadanko o Prawdziwym magiku (przez "duże p";). Naprawdę coś mnie aż ścisnęło w gardle. Piękny klimat.
:yes::yes:
i was david bowman dnia 12.03.2009 11:07
Wszystko, co zacytowałeś jest zamierzone. Burma ma zostać miastem, choć tak naprawdę nie wiem, dlaczego."Że coś mnie się dzieje złego czyli" - tak, też zamierzone. mówi to prosty człowiek. I
"Tęskno mnie do Ciebie" - też. Wciąż piszac wydaje mnie się, iż to "mnie" ładniej brzmi niż "mi". Dziękiza opinię.
i was david bowman dnia 12.03.2009 11:10
Dodam jeszcze, że pełny tytuł brzmi "Sztuka pisania listów według Atty Lavi'ego, zwanego Magikiem z Mandalay" o, że jest to tylko początek.
Usunięty dnia 12.03.2009 11:20 Ocena: Bardzo dobre
no to w porządku:yes:
Usunięty dnia 12.03.2009 13:04 Ocena: Dobre
więc to laurka dla Babci?

ps. bardzo dobre.
ginger dnia 12.03.2009 13:08 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo mi się podoba. I stylizacja, i wykonanie, i sam pomysł. Wzrusza, porusza coś tam w środku. Zapamiętam ten fragment :)
Poke Kieszonka dnia 13.03.2009 03:26 Ocena: Bardzo dobre
tekst wzruszający ,przenika do moich klimatów i cieszę się ,że to dopiero początek ,na pewno będę czytać:):)
kajrek-68 dnia 13.03.2009 19:35 Ocena: Dobre
:D
Nathien dnia 14.03.2009 15:43 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Żył tam kiedyś i tworzył swą sztukę młody Atta Lavi, zwany przez wszystkich Magikiem z Mandalay. Żył sam pod niewielkim

powtórzenie "żył"
Cytat:
Jak zawsze, drogi Atta!
Lubił je. Dlatego zawsze wtedy przystawał

powtórzenie "zawsze"

Wzruszające i bardzo klimatyczne. :)
Jack the Nipper dnia 14.03.2009 15:59 Ocena: Świetne!
Cytat:
pokazywał się na ulicy. - Pokaż


sugestia: pojawiał się na ulicy

Cytat:
jeszcze rozwieść wozy z mąką


rozwieźć

Cytat:
mnie do Ciebie, Drago. Wiem, że już nie przybiegniesz do mnie


2 x mnie - drugie zbędne

Piękna jest ta opowieść, urzekło mnie to, choc proste i przewidywalne, to klimat, który zbudowałeś jest świetny.
gabstone dnia 15.03.2009 09:29 Ocena: Świetne!
Nie wiem, jak Ty to robisz, ale za każdym razem potrafisz mnie zaczarować. Tak było z panem Johnem, i tak jest teraz... Czekam, mam nadzieję, że niezbyt długo? Na kolejne. Bdb z dużym plusem.
i was david bowman dnia 15.03.2009 14:51
Ten pomysł z pisaniem listów wydał mnie się naprawdę magiczny. Lubię ten początek, nie wrzucałbym tego, co mnie samemu się nie podoba. Myślę, że to dobry pomysł i dobry początek długiego opowiadania. Dzięki za pozytywy.
Miladora dnia 16.03.2009 18:17 Ocena: Bardzo dobre
Przychylam się do wszystkich ciepłych komentarzy za urok i prostotę tej opowieści, Davidku Bowmanie - to coś dla mnie w sam raz i za to bdb z pozdrowieniami... :D
Lorelay dnia 17.03.2009 11:02 Ocena: Świetne!
Urzekło mnie to opowiadanko :) Z rana wprowadziło w przyjemny nastrój. Jestem oczarowana tą prawdziwą i realną magią. Klimacik taki... ciepły. W dodatku porządne wykonanie.
Daję świetny, co nie zdarza mi się często.
i was david bowman dnia 18.03.2009 21:31
Dzięki za pozytywy. myślę, iż jest to dobry początek. Fajnie, że wam się podoba!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:78
Najnowszy:ivonna