Z uporem czerniaka kleję sobie miasto,
maleńką utopię z węgla i soli. Sektor
usług wzniosę po jednej stronie ulicy,
oszczędzę na butach i wypadkach drogowych.
Lampki choinkowe będą palić się cały rok,
może w końcu poczuję magię tych świąt
i efekt cieplarniany. Każdy zegar od dziś
będzie więźniem politycznym, brak czasu
to filantrop wspierający samotnych.
Założę swoje organizacje pozarządowe,
serce na dłoni zastąpię sercem w gulaszu,
punktem w sondażu. Będę miał swoje pięć minut,
korupcję i zorganizowaną przestępczość,
atrybuty władzy. Dostałem szansę, więc jestem
z góry przegrany - urodziłem się w Polsce,
to takie hitchcockowskie trzęsienie ziemi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Tnicu · dnia 16.03.2009 18:18 · Czytań: 794 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: