Tak umierają bogowie - Lorelay
Proza » Miniatura » Tak umierają bogowie
A A A
Słońce stało wysoko nad strzelistym szczytem Świątyni Jasności. Blask promieni tańczył skrzącymi się refleksami po wymyślnych zdobieniach wierzchołka głównej wieżycy. Przestronny dziedziniec tętnił życiem. Nieustannie nadjeżdżały kolejne powozy. Głównym portalem, z którego misterne płaskorzeźby spoglądały z wyższością na przybyszów, ściągały coraz to nowe orszaki konnych. Bocznymi wrotami, opierając się na sękatych kosturach, przechodzili piesi, samotni wędrowcy. Wznosili głowy, z niekrytym podziwem przypatrując się majestatycznej, monumentalnej budowli. Służba świątynna biegała pośród przybyłych w tę i z powrotem. Rozbrzmiewał radosny gwar podekscytowanych głosów. Tu i ówdzie, między zebranym ludem przemknął jakiś kapłan. Wewnątrz przybytku zgromadził się już tłum wiernych. Niektórzy przycupnąwszy w ławach, zatopili się w cichej modlitwie. Z uwielbieniem wlepiali wzrok w olbrzymi, ustawiony na podwyższeniu posąg, wśród kwietnych wieńców i drogocennych wot dziękczynnych. Inni rozglądali się wokół z rozdziawionymi w niemym zachwycie ustami, przechadzając wzdłuż licznych naw bocznych. Kapłanki kręciły się jak w ukropie, zamiatając kamienną posadzkę powłóczystymi szatami, haftowanymi złotą nicią. Coroczne Święto Jasności znów się rozpoczynało.
***
- Przygotować się do ostrzału. - Ochrypły głos zwalistego mężczyzny, o twarzy porytej paskudnymi bliznami, z trudem przedarł się przez zgiełk, jaki czynił oddział najemnej artylerii. - Czekać na mój znak. Ogień ma być ciągły.
Dowódca odwrócił się i obrzucił spojrzeniem pole. Widok gotowych do akcji gigantycznych dział, wywołał na szpetnej twarzy cień okrutnego uśmiechu.
***
- Na chwałę Jasności, wznieśmy głosy ku Świetlistemu Panu - grzmiał kapłan. - Połączmy je w pieśni uwiel...
Słowa przerwał ogłuszający huk. W jednej chwili mury zadrżały w posadach, kamienna podłoga zatrzęsła się pod nogami przerażonych wiernych. Ich krzyki niknęły wśród ciągłego, monotonnego łomotania, kaleczących uszy grzmotów, łoskotu osypujących się kamieni. Szalejący ze zgrozy ludzie przetaczali się w kierunku wyjścia, zasłaniając dłońmi uszy. Za późno. Upadająca przed progiem portalu, olbrzymia kolumna zagrodziła przejście. Matki ukrywały w ramionach dzieci, mężowie rozglądali się w poszukiwaniu żon, różnobarwna ludzka masa miotała się w panice. Co chwilę ktoś upadał przygnieciony przez walące się fragmenty stropu, a jego bolesne jęki milkły, gdy zadeptany oddawał ducha w ręce Jasności.
***
- Nareszcie! Pokonałem cię. Teraz już nikt żywy cię nie czci. Wszyscy twoi wyznawcy leżą pod gruzami Świątyni. Nadal jesteś przekonany, że dobro zawsze zwycięża? - Paskudne oblicze Ciemnego Boga wykrzywił szyderczy uśmiech.
Jasny Bóg nie odpowiedział. Bogowie umierają z godnością. Zawsze.
***
Spod osypanych kamiennych bloków wyłoniła się ręka, ociekająca krwią, pokracznie wygięta łokciem do wewnątrz. Powyłamywane palce z trudem się poruszyły, szukając wyrwy pośród gruzów. "No dalej! Jeszcze trochę" - zachęcał głos w głowie starca. Człowiek całą siłą woli, jaka mu jeszcze pozostała, uchwycił się tych słów, jak ostatniej deski ratunku.
"Przed tobą jeszcze ładnych kilka lat, mój drogi, wierny przyjacielu. Zdążysz o mnie opowiedzieć nowym pokoleniom. Prawda?"
Stary, zbierając resztki sił w zgruchotanym ciele, skinął głową.
"Masz wolę życia. To wystarczy. Jeszcze chwila i będziesz na powierzchni."
Druga ręka desperackim ruchem odrzuciła stertę pokruszonych, kamiennych płyt, odgarnęła gruz. Powietrze! Wciągnął je głęboko w obolałe płuca.
***
- Nie... tak... szybko - wycharczał Jasny Bóg, powoli unosząc głowę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Lorelay · dnia 26.03.2009 08:30 · Czytań: 862 · Średnia ocena: 3,89 · Komentarzy: 13
Komentarze
Usunięty dnia 26.03.2009 08:40 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Inni rozglądali się wokół z rozdziawionymi w niemym zachwycie ustami, przechadzając się wzdłuż licznych naw bocznych. Kapłanki kręciły się jak w ukropie,

3x się

Dość ciekawa miniatura. Mam tylko zastrzeżenie do pierwszego akapitu, do ostatnich zdań - wydają się być krótkie, jakby "wyliczające" co trochę spowalnia rytm czytania.
Poza tym opisy bardzo barwne i plastyczne, no i pomysł - oryginalny.
BDB
:yes:
kate-rama dnia 26.03.2009 10:34
Krótkie i ulotne jak sen, ale trzy ostatnie akapity kupuję bez gadania. Jest klimatycznie. Chodzi mi przede wszystkim o wymowne i właściwie prawie nie istniejące scharakteryzowanie obu bóstw. Reszta gra jako wdzięczne preludium. Tytuł też ładny.

pozdrawiam
bassooner dnia 26.03.2009 14:54 Ocena: Dobre
szukałem części dalszej, albo poprzedniej... ale nie ma. to wygląda zdecydowanie na jedną ze scen większej całości, samotne jest mniej warte, wyzbyte ze wsparcia innych rozdziałów walki, miłości itd...
Lorelay dnia 26.03.2009 18:55
ja wyjaśniałam w opisie, że to jest praca pokonkursowa, która podlegała regulaminowemu limitowi znaków. Wiem, że przy rozbudowaniu pobocznych wątków by zyskała, ale taka była specyfika konkursu, więc powstało to krótkie coś.
Vivaldi dnia 26.03.2009 19:04 Ocena: Bardzo dobre
Co prawda podlagała ograniczeniom, co nie zmienia faktu, że jest dobra. Zaczyna się spokojnie, z umiejętnie budowanym opisem, potem chwila niepewności i całkowite zniszczenie. Fajny koncept zniszczenia boga poprzez wykończenie wyznawców. Przyjemnie się czyta, z zainteresowaniem i w napięciu.
Choc szkoda, że Zło nie zwyciężyło całkowicie ;]
Anaris dnia 26.03.2009 20:00 Ocena: Bardzo dobre
Podobało mi się. Bardzo. Masz fajny styl - czyta się płynnie i nie trzeba się zatrzymywać co chwilę, by wypisać błąd. ;]
Co do fabuły - dobry pomysł :D

A tak w ogóle to przypomina mi to opowiadanie Vivaldiego, które jest zaraz nad Twoim w 'Ostatnich tekstach' :D
Ale żeście się zgrali ;)

Bdb. :)
Dominika289 dnia 26.03.2009 21:44 Ocena: Dobre
Czytam Twój drugi tekst i muszę przyznać, że masz dość wyrazisty styl, wyróżnia Cię głównie naturalizm. Wzmacnia on wymowę tekstu; to pewnie dzięki temu łatwo Cię zapamiętać. To, co mi się rzuciło w oczy to:
"Słońce stało wysoko nad strzelistym szczytem Świątyni Jasności."
Słońce chyba widniało, nie stało... Słońca z reguły nie stoją.
gabstone dnia 26.03.2009 22:01 Ocena: Bardzo dobre
Lorelay, mnie Twoje pisanie porusza. Pewnie, że można to pociągnąć, ale mnie zadowala nawet teraz. Widocznie zbyt małe mam wymagania, albo zbyt mało dociekliwa jestem:) Jesteś oryginalna, a to ciekawe jest...
Lorelay dnia 26.03.2009 22:35
Vivaldi: gdyby zło zwyciężyło ostatecznie to byłoby zbyt proste i zbyt przewidywalne :p

Anaris: Bo myśmy te teksty pisali na ten sam konkurs :p W dodatku robiliśmy sobie nawzajem korekty :p

Dominika: potocznie można powiedzieć "słońce stało". Druga sprawa, zapraszam do moich pozostałych tekstów, jest ich tutaj troszkę :)
Jack the Nipper dnia 26.03.2009 23:06 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
na podwyższeniu posąg, wśród kwietnych wieńców i drogocennych wot dziękczynnych.


ja bym "posąg" przeniósł na koniec zdania.

Cytat:
się wokół z rozdziawionymi w niemym zachwycie ustami, przechadzając wzdłuż licznych naw bocznych. Kapłanki kręciły się jak w ukropie, zamiatając kamienną posadzkę powłóczystymi szatami, haftowanymi złotą nicią. Coroczne Święto Jasności znów się rozpoczynało.
***
- Przygotować się


4 x się

Walka jest wieczna, nieskończona i nigdy nie będzie rozstrzygnięta, prawda? Wsytarczy zamienic Jasny z Ciemny i kolejny odcinek gotowy.

Na początku masz kilka bardzo krótkich zdań, co wygląda jakby narrator się gdzieś spieszył.
Lorelay dnia 26.03.2009 23:42
Nooo, jak zwykle na Jacka można liczyć :)
Wybacz, ale jutro to przemyślę, bo dzisiaj już jestem wyprana z żywotności :p
Krystyna Habrat dnia 30.03.2009 22:54 Ocena: Świetne!
Pomysł, styl, obrazowanie, szczegóły, zakończenie - świetne. I jeszcze pomieszczone w niedługim tekście.
ginger dnia 31.03.2009 14:11 Ocena: Bardzo dobre
Ja już to wcześniej czytałam :D I podobało mi się. Zarzuty wszelakie już zostały przedstawione, więc ograniczę się do oceny bardzo dobrej :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:184
Najnowszy:Janusz Rosek