Ostatnie komentarze sisey
Cytat:
ludzie grubiej poubierali się w miasta
jest fajnie, aż mi przypomniał "na ławce skostniała czekała mnie zima"
Odkąd miałam umrzeć
a jednak żyję
świat przestał mi się wydawać
z jednej formy wszystko stało się płynne
i jak przez witraż przechodzi promień
idąc zatłoczoną ulicą dostrzegam
że nic nie zapada w żaden moment,
(wers powyżej jest niejasny. Nie zapada w pamięć, czy raczej nic się nie dzieje istotnego?
to bym jakoś przepisał)
biorąc udział w tym
poruszeniu co fale oceanów,
rozświetlając się w impresji wiecznie otwartej
coś tam wyciąłem, coś zamieniłem, sugeruje też synonimy. Przeprasza, za tak brutalne podejście, ale to na ogół najprostsza metoda, by pokazać, możliwe inne sposoby rozmowy wierszem, bo masz nad czym pracować.
ukłony
No jak widać, jednak o to chodzi. Dalej nic o treści. Rozumiem, że traktujesz ten wiersz jak przypadkowy ciąg słów, bełkot jakiś kompletny?
Prezydent miast obrońcą polskiej piosenki, z urzędu. No tak. A piosenka za chwilę będzie wyklęta i założy związek kombatancki.
To tak po przeczytaniu, tego tekstu "z pogranicza" jak deklarujesz, więc nawet nie szukam tu wiersza w jakiejś tradycyjnej postaci.
a jakby się tak pobawić tym co widać?
brutalny atak na Polsk(ę)ą
telewizję i polską kulturę
/Poszkodowana w stanie ciężkim acz stabilnym/
informacje o czarnej liście artystów
to kłamstwo Telewizja nie
eliminuje artystów za poglądy Od miesięcy
prezydent miasta zwlekał
Z podpisaniem umowy Obowiązkiem
prezydenta miasta jest służyć kulturze
i polskiej piosence Obronimy polską muzykę i piosenkę
I nie pozwolimy jej upolityczniać
Tako rzecze Prezes
Widowisko odpustowe odwołane
Cyrk odjechał autostradą A4
Oni się tam gniotą, tłoczą
I ni stąd, ni zowąd
Naraz trzask, prask
Biją się po pysku
Jak na wiejskich weselach
Zenek Martyniuk coś zaśpiewa
/tylko proszę nie traktować na poważnie tej mojej próbki/
ukłony
Tak mnie zajęły próby poprawnego odczytania (podchodziłem sześć razy), że jeśli nawet był tu jakiś suspens, to się ugotowałem wcześniej. Zabieg interesujący, ale zbyt wiele tych gier. Raczej odstrasza i osłabia to przekaz.
Czy konieczny jest ten fragment:
"kredytowych
zaufania, Blanche,"
Mnie się lepiej bez niego czyta i ta ciekawa myśl o wychodzeniu w kolor - jak to przy grze w karty bywa.
Ukłony.
Chyba się zgubiłem, jak czytam Państwa wypowiedzi. Nie wiem czym jest "dolna półka" - to tak na początek. Jak rozumiem, działa tu jakiś bot pilnujący by czytelnicy nie gadali w ławkach? Że wszelka wymian uwaga miedzy nami jest złamaniem czegoś tam? To ja wcale nie powiem, że nie jestem zaskoczony przyjęciem. Miladoro, w ciemno mógłbym obstawiać, że jak brak równych stóp akcentowych i rymów to "nie zawiedziesz" Toczymy o to spory od lat. Nie spałem przez ten czas. Wierszy mam aż za wiele, uparłem się jednak, że właśnie tym się z wami podzielę. Jak rozumiem, skupiłaś się na stronie warsztatowej. Treści tu brak? ok
@sheCat - nie mam się od czego odnieść. Nie podoba się. Twoje prawo, ale miarkuj słowa. Nie było mnie tu kilka lat. Komu tam i co w międzyczasie wylizywano, kompletnie mnie nie interesuje.
@AniaOstrowska, ciekawe, że akurat Ty znalazłaś coś dla siebie w tym wierszu. Kwestia zamieszkania? Mam świadomość, z jakim trudem przebija się do czytelników, tego typu wersyfikacja i jak jednocześnie powszechnie się "sprzedaje" oprawiona muzyką i wokalem. Jak nóżka chodzi, jak się chce krzyczeć. Gdzie utknęli czytelnicy PP?
PS. Dziękuję wszystkim za komentarze. Tak są pomocne.
Latka lecą, a awatary wciąż te same. Ucieszyło mnie, to "bicie serca.
Aniu, dawno mnie itd, ale to szum bez znaczenia. Przyszedłem, to jasne, po "starych tropach" i nie żałuję. Fajna migawka. Nie szukam drugiego dna, to co jest wystarczy.
I się spotkali Sisey z Miladorą
właśnie wrzuciłem coś do poczytania
więc już za tydzień jak bogi pozwolą...
no wiem, moderator ma zawsze...
niedopowiedziane
Jestem zdumiony, że takie wyzwania
Ty, nie kto inny, a więc nie dzieciarnia
aż się uśmiecham do naszych historii
szczęśliwie altanka pewnie już upadła
co u mnie? jak zwykle - miłość i te sprawy
żył sobie raz Jonasz kochaś wielorybów
Bóg się nieco znudził więc chyba w zabawie
spojrzał na mnie baczniej aja nie wiem po co
Drogi Wiolinie, wybacz to niemoc. Trudno się szuka tytułu gdy Stary Mistrz robi połowę wiersza. Oczywiście, można sobie zafundować heheszki - Świeżo odnaleziony wiersz W. Szekspira, który prawdopodobnie stał się kanwą słynnej "Burzy"
Drogi Wierszokleto:
wyobrażam sobie, że wódka, to tak
na ostro i bez żartów szkłem po oczach
a wina proszę pana, och wina wyłącznie
rżnięte szkło z odgiętym paluszkiem
pańskie sny - zawodowo na wyścigach
bywam, tak sobie wyobrażam
i obstawiam że przyjdą pierwsze
albo chociaż porządek
i proszę mnie nie rozśmieszać
żadna forsa nie śmierdzi
nawet gdyby Judasz był na niej
po barmicwie
kolegów przestałem słuchać
może nie tak kategorycznie
pięćdziesiąt lat wypruwać tętnicę
to stanowczo za długo dla nadgarstka
nawet gdy w perspektywie
ktoś w końcu sprawdzi nasze bilety
ad rem: zarzuty, czy też wątpliwości co do Twojego wiersza, te powyżej, nieco mnie bawią, co nie znaczy, że to tekst jakiego szukam.
przepraszam, pójdę się wyśmiać
@darek i mania - przyjemność wstawania, pracy? oszalałeś?
Bernierdh napisał:
Swoją drogą, nie wiedziałem, że na portalu działy się kiedyś tak ciekawe rzeczy. Obrażanie autora, bo nie zrozumiało się tekstu, jakiś dziwaczny shitstorm. Teraz jest chyba spokojniej (chyba, że jestem za mało spostrzegawczy). Żałuję, że trafiłem na mniej ciekawe czasy.
trudno mi się nie śmiać, gdy czytam co piszesz
tytuł pretensjonalny, reszta poprawna