Ostatnie komentarze sisey
@Grzegorz Lekko prowadzisz mnie w tym wierszu, tak lekko, że gdzieś przecieka mi on. Nie sposób przyczepić się do techniki i tu pochwały są uzasadnione. Kwestia otwartą zostaje, siła przekazu. Wojny żadnej nie będzie, masz inną kuchnię. By było smacznie, wymagam ciut więcej przypraw. Mimo tego marudzenia daję bardzo dobry.
@Marek Widzę tu pewien brak konsekwencji, ale jakie to ludzkie
PS. Jak umierać to tylko z polotem. Jeszcze wrócę nacieszyć oko tym tekstem.
Kłaniam się, sisey
Ścieżka smaku jest bardzo wąska, ta poprawka mocno ociera się o banał. Chwilę wcześniej już wiemy, że Cezar zmarł, czyli efekt zaskoczenia czy kulminacji napięcia diabli wzięli. Wygląda jak ptyś położony na szczycie tortu. Jeśli potrafisz w trzech, czterech słowach odnieść się do kilkudziesięciu ciosów od jakich zginął Cezar i znaleźć odpowiednika Brutusa, to próbuj. W innym wypadku wytnij te pęknięte serce.
pozdrawiam
Właśnie się dowiedziałem jak przemycić dziewięć wierszy za jednym zamachem. Brak spójności formy przeszkadza i odstrasza.
Kolejny efekt tego zlepku, to nadmiar słów. Nie kupuję tego.
Czułem, że to jakieś "maliny", to było zbyt brutalne. Wykład o prognozie pogody nie przekonał mnie, nie odnajduje tego w tekście. "Krzesła opadły" przywodzą mi na myśl fotele kinowe. Tak mocno przyciąłeś obrazek, że wizja umyka z kadru. Pierwszoplanowe stają się elementy składowe, a nie całość. Szkoda.
pozdrawiam
Vulpes, błagam popraw nasze nicki, obiecuję kolejny wiersz ocenic wyżej, tylko popraw je.
@Dal Tak czułem, że to tania prowokacja, bo która pani pisałaby o fałdach. Trzeba będzie go poszukać, obuza...
Nie mogłem przechodząc nie zauważyć tego wiecu
Znalazłem kartkę z wierszem, pewnie wypadła z jakiejś torebki
jeśli to miejsce jest
gdziekolwiek
pobiegnę
gdzie nieba
noszą nadmiar snów
dojdę
o śmiech oparta
trwam
niepoprawna
że niby fałda tu i tam?
odpowiedź prosta
zakrzywiam przestrzeń
czas na kolanach mi namruczy
jeszcze nie jedną
letnią burzę
w jego oczach...
Panie ustalą właścicielkę
z ukłonami, sisey
Już zauważyłem, że to Twój pierwszy wiersz, ale głaskać nie mam zamiaru z tego powodu. Okropna rymowanka. Pierwsza rada wykorzystaj siłę tytułu na przykład tak:
Wędrowcy
garbaci kalendarzem
ze złudą gwiazd we włosach
jak ptaki co bez gniazd
uwiedzeni horyzontem zdarzeń
zostawiają przeszłość w odkosach
od lat
Temat ma potencjał, wystarczy przygryźć język, zamknąć oczy i ruszyć w drogę, a napisze się samo.
Hint: wykop z mieszkania tanie porównania, zastosuj kompresję (stratną) Czyli piszesz tekst (otwórz oczy już) i oceniasz co możesz wyciąć nie tracąc przekazu. Lanie wody, tak jak w prozie nie opłaci się, no chyba że masz wierszówkę
Pisz, jestem przekonany, że dasz radę.
pozdrawiam, sisey
Śmiałem sie raczej jak po andzi, niż po koce. Klimat lenistwa ładnie oddany, już nawet nie chcę mi się dokończyć komentarza... Ten finał mnie zatrzymał. W torbie miejsca za mało na co?
pozdrawiam, sisey (miś o małym rozumku)
Prosze popraw tę "międzę" (pomiędzy) i wyjaśnij mi czym jest nad, do którego zbliżają się usta. Jesli to Word dokonał tych cudów, to zwolnij dziada i żadnej odprawy - kara musi być. Mi nie krzesło opadło tylko szczęka kiedy przeczytałem, że mgła przed świtem każe wziąć parasol do kąpielówek. Proszę o jakąś wykładnię, bo pomyśle że to generator wierszy zadziałał
Wstrzymam się z realną oceną do czasu aż zrozumiem ocb
pozdrawiam, sisey
Bez dwóch zdań, świetny tekst! Lubię gdy tak miękko do mnie się mówi, a gdy czyni to kobieta, to przyjemność podwójna.
Bo ja
potrafię śmiało patrzeć w oczy
nawet gdy są zabójczo jasne
bicie serca mnie nie zaskoczy
czasem tylko nie mogę zasnąć...
Zachwycony, niepoślepiony sisey
pozdrawiam
@Slavek Życie rodzinne? Zafundowano nam tu historię miłości internetowej, skąd Ci się telewizor wziął?
Zlikwiduj powtórzenia, wytnij "lub garnek zasypać kaszą" już i tak wiadomo do jakich poświęceń zdolny jest podmiot a przy okazji pozbędziesz się przypadkowego rymu i poprawisz rytm. Jeszcze jedno: "usiądę wieczorem uspokojony" zmień na "siądę", to również dla rytmu jaki narzucasz od początku. Nie wiem czemu akurat Zawisza Czarny, synonim honoru wylądował miedzy tymi udami, a tylu innych by tam chciało być
Zaskoczony jestem, że tak bezkrytycznie przeszły moje sugestie, ale i cieszę się. Polecam się na przyszłość.
z ukłonami, sisey
Marku, bardzo mi się podoba Twój komentarz. Żałuję, że nie mogę za niego wystawić oceny. Mam pełną świadomość subiektywizmu ocen, ale liczę na to że nie będę musiał czekać pięćdziesiąt lat na wiersz wybitny. Moje "skrzywienie" wynika z długoletniego kontaktu z poezją, nie zawsze najwyższych lotów. Takie doświadczenie potrafi zmienić każdego.
pozdrawiam, sisey