Ostatnie komentarze swistakos
Bo to taki zwariowany sen, nie sen. Dziękuję za zajrzenie.
Ciekawe ujęcie zagadnienia śmierci. No i prawda objawiona przez słowa napisane na klepsydrze. Naprawdę ciekawe.
Początek o dołującej miłości, gwiazda tęskni za istotą z innego świata, przeżywa platoniczną miłość do narcystycznie nastawionej tęczy. Zakończenie trochę dziwne, takie dosłowne, nie pozwala czytelnikowi na domysły.
Dołujące opowiadanie i przejmujące do głębi. Dobrze napisane.
Taki trochę groteskowy dialog, jakiś nierealny. Ciekawe do czego mógłby być scenariuszem?
Trochę kiczowate opowiadanko. To spodnie windykatora są fioletowe, czy lilaróż?
Ale samolub, zakochany w odziedziczonym domostwie z przeszłości i odludek, za dużo samotności, jednocześnie marzyciel i niepoprawny optymista. Taki obraz głównego bohatera wyłania mi się z tego tekstu.
Bezdomni mają plecaki?
Ciekawe zestawienie pozornego gwaru miasta tętniącego codziennością z martwą ciszą.
Rzeczywiście opisałeś piekło na ziemi. Najgorsze, że m świecie też istnieją zwyrodnialcy, a ten do tego jeszcze z rodziny. Prawdziwy potwór w ludzkiej skórze. Proza specyficzna, ale też pouczająca.
Trochę taka poważna ta humoreska. W sumie temat nieślubnych dzieci nie jest taki śmieszny, a zwłaszcza podejrzeń o ich posiadanie. Motyw z belfrem nawet mi się spodobał.
Z treści wyłania się opis rodzinki psychopatów. Jeden z braci posunął się nawet do zabójstwa. Bardzo przejrzyste opowiadanko, ale wciągające w miarę czytania. Ten dialog na końcu wszystko dokładnie wyjaśnia.
Chodzi mi bardziej o nawiązanie do specyfiki filozofii Japońskiej. Zasada, czy raczej poetycka matematyka to nie wszystko. Ten utwór to przykład haiku przeniesionego na grunt europejski, czy zachodni. Ludzie "zachodu" mają inne podejście do pewnych spraw niż Japończycy. W tym sensie nie jest o prawdziwe haiku. Tak naprawdę to chyba nam trudno napisać takie naprawdę "prawdziwe", stu procentowe haiku, ze wszystkimi elementami charakterystycznymi dla tego typu utworu. To tak w ramach wyjaśnienia mojego rozumienia tego typu wierszy.
Moim zdaniem to nie do końca typowe haiku, czegoś tu brakuje do całkowitej doskonałości. Ale, jak już pisałem wcześniej, sam wiersz dobrze napisany, ujmujący tematycznie.
Ciekawie ujęty problem godności. Swoją drogą, to chyba jej tak bardzo nie zależało na sprzedaży tej pralki.
Wulgaryzmy w poezji powodują, że ideał sięga bruku, dlatego uważam, że są w niej nie na miejscu. Ale to tylko moje skromne zdanie.