Ostatnie komentarze wolnyduch
Witaj Alos
Dziękuję za wstąpienie i wyrażenie Twojej opinii,
masz rację, że dydaktyczny ton nie jest dobry, osobiście nie lubię protekcjonalnego,
w każdym razie na przyszłość postaram się go unikać.
Pozdrawiam i życzę dobrego, nadchodzącego tygodnia.
Ja tam wolę zwykłe płotki, od grubych sumów, wiem, wiem, że tutaj taka fajna gra słów w puencie,
która mi się podoba, swoją drogą pieniądze są ważne, ale nie powinny przesłaniać ważniejszych rzeczy, czasem ktoś je ma, ale brak mu w sobie jakiegokolwiek człowieczeństwa,
albo mówi co innego, robi co innego, co 5 minut zmienia zdanie, taki ktoś choćby miał gruby portfel dla mnie ma małą wartość.
Wiersz ciekawie poprowadzony, można rzec, że z tzw. selekcją naturalną w tle
pozdrawiam wieczornie Gitesiku.
Czasami maniakami nazywa się ludzi, którzy mówią głośno o czymś, co jest komuś niewygodne,
albo czego część osób nie przyjmuje do wiadomości, ale to, że nie przyjmuje, to nie znaczy, że coś nie ma racji bytu, tak jak ma rację bytu to, co niektórzy chętnie zamiatają pod dywan, ale wszystko kiedyś spod tego dywanu wyjdzie i wypłynie jak oliwa, tylko to kwestia czasu.
A co do linii podziału świata, to niestety te podziały istnieją i pewnie będą istnieć przez cały czas.
Końcówka z nawiązaniem do Szymborskiej, ciekawa, choć w zupełnie innym kontekście,
dodam, że lubię koty, bo chodzą własnymi ścieżkami, ich właścicieli też, bo lubią kocią niezależność.
Dobrego dnia życzę, Poecie.
Wiersz na trudny temat, osobiście "znam" wirtualnie dwie osoby, które mają do czynienia z tą chorobę, jedna z nich miewa jakieś dziwne jazdy, ale jest niezwykle inteligentna i ma duży zasób wiedzy, druga pisze w sposób niezwykle zawiły i trudno czasem się z nią porozumieć.
Poza netem nie znam takich osób, ale z tego co wiem, to są osoby bardzo wrażliwe,
a i często nawet wręcz genialne, kiedy myślę o tej chorobie to przypomina mi się świetny film
pt. Piękny umysł z R.Crowe, w którym to filmie główny bohater nie potrafił sobie poradzić ze sobą,
a miał genialny matematyczny umysł.
Z pewnością wiersz, o czymś, a nie tzw. pitu, pitu...
Najbardziej podoba mi się końcówka, podkreślenie, że warto być sobą, że każdy ma prawo do własnej niedoskonałości, ale ona nie oznacza, iż ktoś jest od nas gorszy.
Pozdrawiam serdecznie, Jarku
P.S zamiast każdy poranek gdy otwieram oczy, napisałabym - każdego poranka, gdy otwieram oczy, ale to nie mój wiersz. Poza tym chyba lepiej by się czytało, gdyby tekst nie był jednolitą zbitką, msz...
Wstrząsający wiersz, wiem o czym mowa, bo moja Mama też odeszła na nowotwór wiele lat temu.
Pozdrawiam.
Jak dla mnie doskonały wiersz, bardzo dramatyczny,
upodlenie człowieka niestety ma się dobrze, msz w każdej epoce,
nie tylko wówczas, gdy Chrystus stał przed Piłatem,
w wierszu ludzie w pasiakach, kojarzą mi się z tymi upodlonymi w obozach koncentracyjnych.
Mocna i bardzo dobra puenta, msz.
Kłaniam się z podziwem, dla Wiersza i Poety, z pewnością nie wierszoklety
Witaj Jarku
Hm... Jak dla mnie to piękny wiersz o przemijaniu.
Tylko, że msz tutaj chodzi o śmierć dziecka, tak to odbieram, choć ta matka może być metaforyczna, tutaj jest drzewem, może to być też np. odejście
dziecka od Matki - Ojczyzny, w sumie, msz nie ma tutaj jednoznacznej interpretacji,
ale to oczywiście na plus, dla poezji.
Swoją drogą nawet, gdy jest tutaj mowa o umieraniu, niekoniecznie dziecka, to w sumie jest też optymistyczny akcent, podkreślający, iż nic do końca nie umiera, że materia, duch, nadal istnieje w swoim mikroświecie, nadal może być też cząstką innych organizmów, także...
Wiersz mi się bardzo podoba, lecz początek bym widziała lekko inaczej, czyli -
"rozpływa się w błękit
opadły suchy liść,
by stać się nawozem"
Zmieniłabym odpadły, na opadły, no i zamiast by nawozem się stać,
- by stać się nawozem, ale to drobiazg.
Poza tym wiersz na TAK.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za czytanie Gago
Nie uważam, iż życie nie nadaje się do niczego,
uważam, iż ludzkość niestety może w jakimś stopniu zmierzać do samozagłady,
z powodu chciwości, szaleństwa, chęci dominacji,
i tego typu historie mogą przyczynić się do Armagedonu, ale moje pytanie z wielokropkiem
sprawia, iż zostawiam je otwartym, nie chcę tutaj dawać jednoznacznej tezy,
że on musi nastąpić, msz może, ale czy musi, tego nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie, miło że wpadłaś Gago
Witaj Jarku
Miło mi, że wiersz się podoba.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Ciekawy wiersz, choć jak dla mnie dość trudny.
Wygląda na to, iż peelka jest rozczarowana jakimś "chłopem od memów"
wygląda na to, że nie wierzącym/brak różańca chyba o tym świadczy/
może zatem dzieli ich światopogląd?...
Zastanawia mnie ta "cesarzowa czarnych dziur", bo czarna dziura kojarzy się z miejscem
skąd nie ma ucieczki, gdzie nie dociera światło, może tutaj to symbol
tego, iż peelka znalazła się w miejscu, w którym być nie powinna, a z którego cchiała by uciec, a tym miejscem jest miejscem pobytu u boku niewłaściwej osoby?
Trudno mi zinterpretować ten wiersz, zatem wybacz Gago, że próba wypadła dość blado.
Pozdrawiam wieczornie.
Witaj Alosie
Wybacz moje głupie pytanie, masz oczywiście rację, że jest to podziękowanie za Twój wiersz,
a mnie się samej z siebie teraz chce śmiać.
Dobrego weekendu życzę
Nie umiem skomentować tego wiersza, ale z pewnością podoba mi się w nim jego współczesny poetycki język i wyobraźnia Autora, dobrze się czytało.
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życząc
Cóż, wolność jest ważna, może warto brać przykład z ptaków?
Dobrego wieczoru życzę, Autorowi.
Rozumiem... Ludzkie zoo, msz jest wszechobecne, chyba w każdym mieście...
Dzięki za link, zerknę, jak widać dziś wszystko jest dostępne w necie...
Dobrego weekendu, tak poza tym życzę
Zajrzałam do linku, to smutne, że ludzie zarabiają na ludzkim nieszczęściu i ich poniżaniu, cóż jak widać z etyką pan Rafał nie ma nic wspólnego
Nigdy nie byłam na rybackim kutrze, puszczenie steru chyba niczemu dobremu nie służy, bo
trzeba mieć kontrole nad sterem, jak mniemam...
Tak się zastanawiam czy ten kuter jest metaforą państwa,
a może życia?... W każdym razie zawsze lepiej, by morze było spokojne,
a czasy mamy niepewne, zatem śmiem twierdzić, że o spokoju nie można mówić.
Dobrego wieczoru życzę Autorowi
Witaj gitesiku
No ja raczej Armagedon utożsamiam z końcem świata,
zatem nie bardzo się zgadzam, iż on trwa od kilkudziesięciu tysięcy lat,
ale z pewnością człowiek dąży w dużym stopniu do samozagłady,
a to wszystko przez jego chciwość i drapieżność, nie liczącą się z innym człowiekiem,
a jeśli chodzi o dowieczną walkę to fakt, że ona trwa od początku, odkąd człowiek się pojawił,
niestety nie tylko na tle przetrwania, lecz z innych powodów także, głównie terytorialnych,
ale też religijnych czy przywódczych, chęci dominacji nad innymi, taka natura ludzka,
to znaczy nie każdego, mam na myśli głównie zapędy dyktatorów i ludobójców,
choć rozpychanie się łokciami jest wszechobecne na każdym że tak powiem szczeblu.
Dziękuję za czytanie i pozdrawiam serdecznie.