Ogórkowo, serialowo, biegunkowo - milla
Publicystyka » Artykuły » Ogórkowo, serialowo, biegunkowo
A A A
Jestem zacofana; taką opinię czytam w oczach odwiedzających mój dom nawet najlepszych znajomych. Ów opinia spowodowana jest szokiem połączonym z politowaniem i pobłażliwą zapewne oceną moich możliwości finansowych, co z kolei jest wynikiem ujawnienia przeze mnie zawstydzającego faktu nieposiadania odbiornika telewizyjnego.

Nie posiadam takowego, bo primo, jak nic zeszpeciłby mój pokój, a po wtóre tak właściwie to po co? Chyba tylko dla możliwości obejrzenia sobie przynajmniej raz na jaki czas "Teleexpresu" czy "Wiadomości" posiadam kartę telewizyjną sprytnie wmontowaną w mój pecet. Karta oferuje mi cztery programy, w tym na szczęście "jedynkę" i "dwójkę", Polsat i mniej znaną "czwórkę". Jak dla mnie to nawet ta oferta telewizyjna za bogata. Bo po co niby mam oglądać niekończące się seriale brazylijskie czy też podążające w tym samym kierunku, czyli wszędzie i donikąd, mnożące się jak grzyby po deszczu, seriale polskie? Trzeba przyznać, że aktorzy, których seriale szczególnie lubią, pewnie niemal pędzą z jednego planu na drugi, bo można powiedzieć, że wszyscy grają tam niemal wszystko i wszędzie. I co, przepraszam, ma zrobić ten biedny telewidz, który notorycznie utożsamia aktorów, jako osoby prywatne, z granymi przez nich postaciami? Jak on sobie ma poradzić z faktem, że ta Iksińska w jednym serialu gra wredną lekarkę, a w drugim jest uciśniętym, gołąbkiem ofiarnym? Pewnie zagorzały miłośnik seriali raz niemal obije Bogu ducha winną aktorkę parasolem, a innym razem prawie uwiesi się jej na szyi, szepcząc ciepłe słowa otuchy i wyrażając współczucie z powodu wrednej serialowej teściowej.

Dość spora ilość przeróżnej maści teleturniejów i programów rozrywkowych również nie stanowi dla mnie idealnej propozycji na spędzenie wolnego czasu. Nie interesuje mnie taki relaks, połączony w dodatku z dokumentnym rozleniwianiem coraz większej części mózgu łatwo sprzedającą się kolorową papką. Jestem widać telewidzem trudnym, bo ciągle wyznaję zasadę, że lepiej mniej i dobrze, niż dużo i do d....

A może to ja racji nie mam? Może to niehołdowanie wszelkim nowościom i ilościom, to przejaw zacofania i niebycia "trendy" po prostu? A nawet i niech! Za tą etykietkę znowu się nie obrażę. Ale czasem osoba nawet tak zacofana, jak ja, miałaby ochotę obejrzeć coś przyzwoitego w TV. Tyle, że ochotę to ja sobie mogę i mieć, bo skoro nie mieszczę się w kategorii widza najbardziej wdzięcznego, to znaczy oglądającego pudełko od, powiedzmy, godziny ósmej rano, do dziesiątej wieczorem, to powinnam albo nie spać, albo po prostu usunąć na wieki kartę telewizyjną z komputera. Bo co mi po najlepszym nawet filmie czy programie, który wyemituje się beze mnie o godzinie dwudziestej trzeciej czy o piątej rano?

Za to o każdej godzinie i na każdym programie zaspokoić można potrzebę nasiąknięcia treścią reklamową i skonfrontowaniem jej z absolutną chęcią pożądania oraz z zasobami portfela. Oj, sprytne te reklamy, sprytne! Potrafią nieraz ogłupić najmądrzejszego, bo która kobieta odmówi sobie zafundowania nowej farby do włosów, która sprawi, że na pewno będzie wyglądała jak reklamowa modelka. I może nawet jej nogi też upodobnią się do tych modelkowych?

Jednak nic mnie tak nie denerwuje, jak te wszystkie reklamy, które upewniają nas, że bolące nogi, wszelkie rozwolnienia i wzdęcia dotyczą niemal tylko kobiet. Jak widać kobieta prezentuje się bardziej estetycznie w sprawach nota bene mało estetycznych. Może i tak. Zatem sprzątamy, pierzemy, gotujemy (z torebki, oczywiście), walczymy z biegunkami i testujemy leki łagodzące dolegliwości menopauzy (andropauza albo już nie istnieje, albo utożsamiana jest jedynie z prostatowym problemem). Choć trzeba by oddać sprawiedliwość, że ostatnio mężczyzna też zaczyna w reklamie móc. O ile się nie mylę, jeden taki nawet ugotował jakiś czas temu "ogórkową z dużymi kawałkami ogórków" Tak, to chyba leciało. Wyszedł, bidula, na prostą, przełamał ochotnie kanony czy też zdradził męski ród? A czort go razem z tą ogórkową wie...

Ogórkowo, serialowo i biegunkowo w tej telewizji. A fakt, że z ramówki zniknął jedyny teleturniej, który warto było oglądać -"Wielka Gra"- utwierdza mnie w przekonaniu, że fakt nieposiadania pięknego, najlepiej plazmowego telewizora i niepłacenia za to całe dobro abonamentu, to wybór najlepszy z możliwych.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
milla · dnia 10.01.2008 14:58 · Czytań: 817 · Średnia ocena: 2,6 · Komentarzy: 12
Komentarze
milla dnia 14.01.2008 14:10
PW, mozesz wrzucić tekst w felietony? dzięki
Vanillivi dnia 14.01.2008 23:35 Ocena: Słabe
Z całego felietonu podoba mi sie wyłącznie tytuł. Reszta to refleksje może i słuszne, ale ujęte w bardzo nudny, nieprzyciagajcy uwagi sposób.
valdens dnia 15.01.2008 14:12 Ocena: Dobre
Dwie jedynki!? No Was chyba "pieką suty"! To słowa mojego kumpla i nie wiem do końca o co mu chodzi, ale tak samo nie wiem, o co Wam chodzi.
milla dnia 15.01.2008 14:26
He he. Valdens jesteś jak balsam na duszę o dzisiejszym ch... dniu. Zmęczenie ucieka jak ręką odjął i z piersi wyrywa mi się szalony wybuch śmiechu.
CZy mógłbyś jednak ustosunkowac się do długich, niezrozumiałych zdań, itp.
JAk odebrały dziewczyny, to już wiem:)
valdens dnia 15.01.2008 18:01 Ocena: Dobre
No, nie da się nie zauważyć, że są tu zdania wielokrotnie rozbudowane (czy jak to się tam mówi), oraz tego, że są tu, a raczej nie ma czasem wyrazów, które wg. prawideł poprawnej polszczyzny powinny być, jak np. to niby "zgubione `jest`".
Moim zdaniem takie gubienie `jest` itp. nie są żadnym błędem, zwłaszcza jeśli przyjmie się taką `skrótową` stylizację. Milla trzymała się tego konsekwentnie, do końca i OK.
Długie zdania też mi tu jakoś nie przeszkadzają, bo wypowiedź brzmi jak najbardziej poprawnie, a przede wszystkim NATURALNIE.

To wszystko, bo o kilku błędach interpunkcyjnych nie warto wspominać. Każdy z nas je robi.
Pozdrówka
milla dnia 15.01.2008 19:21
Dziekuję valdens. Przynajmniej wiem, że moje pisanie nie zeszło na jakieś straszne psy. I że TY zrozumiałeś nawet długie zdania.
Brak "jest" był zamierzony.
POzdrawiam
Vanillivi dnia 15.01.2008 22:27 Ocena: Słabe
Nie no główny problem tego tekstu moim zdaniem polega na tym, że felieton, jako tekst artystyczny. powinien byc pisany w sposób błyskotliwy, przydałyby sie tutaj jakies takie "zdania-perełki" jesli rozumiesz, co mam na mysli. Tutaj tego brakuje, jest tylko nieco dretwe wyznanie autorki co sa dzi na temat telewizji
milla dnia 16.01.2008 12:54
Ależ jak najbardziej się z Tobą zgadzam, żabko. Każdy ma prawo do własnej opinii i własnych gustów. Bynajmniej nie zależy mi na tym, aby moje teksty podobały się każdemu. To byłoby chore.
Jednak wybacz, wyrażę swoją opinię, że aż na jedynkę to ten tekst nie zasługiwał. Naprawdę mało na portalu jest takich tekstów, które sa kompletnie do bani. Sama dałam może ze dwie, trzy takie słabe oceny. ALe to w sumie tez nieważne. Twoja opinia i tyla.
Brak "jest" nie jest błędem. BYł zamierzony. taki już mój styl i ani myślę pisać pod książkę.
Co do interpunkcji. W każdym wydawnictwie jest funkcja korektora, którego zadaniem jest wyłapywać wszelkie niezgodności interpunkcyjne. Ja tam polonistą nie jestem, błędy czasem robię i tego się nie wstydzę. Gdy przyjdzie pora, to wkroczy korektor.
POzdrawiam

Jeszcze jedno. Dobrze byłoby, gdybyś, wyłapawszy błąd interpunkcyjny lub jakikolwiek inny, po prostu go wskazała. To też cecha konstruktywnego komentarza. A takowe umożliwiają portalowiczom "wyrabianie się"smiley
bury_wilk dnia 16.01.2008 18:44 Ocena: Dobre
Wow, nie wiem, co ciekawsze, tekst, czy komentarze :D
Valdens, "pieką suty"? Słyszałem różne określenia, bardziej wulgarne też, ale temu nie można odmówić finezji :D nawet, jeśli to brak szacunku.
Żabko, generalnie masz rację, ale jak zauważyła Milla, nie porównój wydawnictwa książkowego do Internetu. Nad książką pracuje sztab ludzi, który dba o to, żeby kaszan nie było. Autor, czasem, mimo szczerych chęci nie jest w stanie tego zrobić. (zresztą korekta też, a co, mało jest książek z błędami?)
Vanillivi ma trochę racji, że w felietonie każde zdanie powinno być perełką, acz i tu nie do końca. Za dużo indywidualnych piękności może zabić obraz całości i to też nie jest dobre.

To tyle, tak w skrócie odnośnie komentarzy, teraz już tylko o tekście.

Długość zdań nie przeraża, bo sens jest zachowany. W przecinkach nie pomogę, bo sam stawiam po swojemu :D Pierwszy raz słyszę o "gołąbku ofiarnym", ale w sumie, to całkiem mi się podoba. Rzeczywiście, trochę brak lekkości, ale temat sam w sobie nadrabia i ciągnie zaciekawienie. Jeśli mam coś radzić, to chyba tylko tyle, żebyś faktycznie popracowała nad lekkością i finezją, ale niekoniecznie w stylu określenia Valdensa :D
A o treści:
- o abonamencie nic nie powiem, bo...
Reklamy - jedna na tysiąc lat jest świetna, na większość mam torsję, lub po prostu wychodzę.
Seriale - j.w., z tym, że fajne trafiają się jeszcze rzadziej.
Co tam. Mam ten komfort, że jak nic ciekawego nie znajdę w programie, zawsze mogę nie używać pilota. Wtedy (i tak dzieje sie nader często) pudło zbiera kurz, a wysila sie to drugie - od muzyki.
I niech sobie wtedy lecą reklamy i seriale... z Bogiem.
Najbardziej, z tego o czym wspominasz wkurzają mnie godziny nadawania, zwłaszcza, że o 4:20 wstaję do roboty i za długo posiedzieć nie daję rady :(

Natomiast to podejście do aktorów, to jest super :D Taki folklor :D Słyszałem relację naocznego świadka, jak w tramwaju jakaś babcia pogoniła takiego cwaniaczka, że normalnie chodzi, podczas, gdy widziała go na wózku!!! To świnia, tak ludzi okłamywać i kpić z kalectwa :D !!!
Pozdrawiam
milla dnia 16.01.2008 20:16
To konstruktywny komentarz.
PIękne dziękuję, wilku
DamianMorfeusz dnia 11.06.2008 17:13 Ocena: Dobre
Felieton (fr. feuilleton - zeszycik, odcinek powieści), specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora.
Krótkie. Hm. Tak. Osobiste - no jo, chyba to opinie Milli :) Mi czytało się w porządku, poznałem punkt widzenia autora. Jak dla mnie felieton. A o jakie zdania-perełki chodzi to ja absolutnie nie wiem ;)
Zgadzam się z tym tv. Po przyjeździe do nowego pokoju włączyłem telewizor raz. Wyłączyłem. Wyj..ałem za drzwi :D Mam kompa - starczy, bez karty telewizyjnej. A ludzie, którzy idą do sklepu i planują kupić wielki telewizor, płaściutki, wyraźniutki, wydać na to tyle kasy... i siedzieć przy pudle po pracy, zamiast wyjść sobie, pospacerować, pogadać, czy wypić towarzyską flaszkę ;) - ich wola.
Usunięty dnia 03.08.2008 13:57 Ocena: Dobre
nie przesadzajmy: felieton ma uwypuklać i n d y w i d u a l n y punkt wodzenia poruszanego problemu, a nie - statystyczą wypowiedzią. Ten jest W SAM RAZ o s o b i s t y.

4+
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
Ostatnio widziani
Gości online:150
Najnowszy:dompol.2024