Silna (cz. 4) - niewidoczna
Proza » Obyczajowe » Silna (cz. 4)
A A A
Od autora: Miało nie być, ale jest...

/kilka lat później/ 

 

 

 

Kochał jej piżamę w kwiatki oraz puchową kołdrę, która zawsze pachniała proszkiem do prania. Wystarczało, że uśmiechnęła się delikatnie, a wszystko w oczach Kosmy nabierała nowego znaczenia. Była jego lekiem na całe zło, była przy nim zawsze, kiedy jej najbardziej potrzebował. Jako prawdziwy rudzielec miała charakterek i umiała postawić na swoim. Wstyd było się chłopakowi przyznać, ale gdy marszczyła piegowaty nos, to zyskiwała niesamowity wdzięk. Zresztą nigdy nie miała powodów, żeby narzekać na jego brak.
Pewnego dnia jednak coś się zmieniło, oddechy zamilkły, a poukładane dotychczas życie rozsypało się na drobne puzzle. Agata była w ciąży, to nawet by mogła być pozytywna wieść, ale Kosma nie tak sobie wyobrażał warunki przyjęcia na świat pierwszego dziecka. Zawsze marzył mu się dla dziecka niebieski pokoik z widokiem na błękitne niebo, żeby nowy mieszkaniec świata mógł od pierwszych chwil poznawać lepsze strony życia.

***

- My urodzimy to dziecko, urodzimy… - powtarzał jak mantrę, a ona patrzyła na niego jak na idiotę.
- My? Urodzimy? – retorycznie spytała, a potem głośno się zaśmiała.
- Dobra… Tu urodzisz – powiedział, trochę ciszej przypominając sobie, że dziecko, które się urodzi jest zwyczajną transakcją między Agatą, a dwójką bezdzietnych bogaczy.
- Chcesz tego? – spytał, ale po jej kolejnym wybuchu spazmatycznego śmiechu, uprzytomnił sobie, że w tym momencie liczą się pieniądze.
Odwróciła się do okna.
- Chcę – odpowiedziała, niby do siebie, ale gdzieś w przestrzeń.
Sam nie wiedział, czego chciał. Przed domem stało piękne auto, za tydzień kończyła się jazda próbna. Jeżeli nie dostanie zaliczki, to skórzana tapicerka stanie się snem i znów będzie musiał wrócić do zatłoczonych autobusów. Dzwonek do drzwi pozbawił go wszelkich złudzeń. Agata przebiegła, głośno postukując obcasami, przez mieszkanie, po chwili w salonie pojawiło się małżeństwo. Oboje dziwnie spięci i nienagannie ubrani. Wzięty polityk i jego żona. W pracy formalni, w domu zwyczajni. On by nawet w ogień wskoczył za żoną. Kochał ją w najprostszych tych słów znaczeniu. Ona też go kochała, mimo, że często nie umiała zrozumieć sensu słów, które wypowiadał z poselskiej mównicy. Nie rozumiała obietnic przedwyborczych, ani tych wszystkich kłamstw, które miały zachęcić naiwne staruszki do głosowania, właśnie na jej męża. Prominent oczywiście tłumaczył żonie, że inaczej się nie da. Ludzie nie żądają szczerości, ale bajek o dobrym świecie. Zresztą uczciwy polityk, to nie polityk. Ona w końcu chyba zrozumiała i praca zniknęła kompletnie z ich domu. Wraz założeniem kapci mężczyzna zapominał o wszystkich ustawach i stawał się przykładnym mężem. Do pełnej sielanki brakowało im tylko dziecka. Niestety, sami nie mogli go mieć. Proces adopcyjny wydawał się zbyt skomplikowany. Zresztą sąsiadka mówiła, że ma znajomą kuzynki, która jest w ciąży, a właśnie stoi u progu kariery. Agata wydawała się doskonałą kandydatką na właścicielkę brzucha do wynajęcia.

 

 

 

Kosma zaproponował małżonkom herbatę, ale stanowczo odmówili. Widział krzątającą się po salonie Agatę, która układała na kanapie ozdobne poduszki. Mężczyzna dokładnie pamiętał swoje obawy po Marcie, która była straszną bałaganiarą, w dodatku zwariowaną weganką, najgłośniej krzyczącą na wszelkich manifestacjach, to dlatego się z nią rozstał. Nigdy nie lubił hałaśliwych dziewczyn.
Agata z głębi pokoju wykonała zapraszający gest w stronę
- Chcą zrobić dobre wrażenie – pomyślał i zdecydował, że w takiej chwili nic tu po nim.
Zdjął z wieszaka płaszcz i wyszedł z mieszkania.

***

Gdy wrócił Agata miarowo oddychała przez sen. Już chciał się obok niej położyć, kiedy uświadomił sobie, że przypadkowym szturchnięciem może ją obudzić, a wtedy nie wywinie się od rozmowy. Wszedł najciszej jak potrafił do kuchni. Mieli kiedyś rozkładany materac dla gości, którzy lubili wpadać niezapowiedzianie. Goście od pewnego czasu nie przyjeżdżali, ale materac cierpliwie czekał na kogoś, kto ponownie z niego skorzysta. Ta chwila nadeszła właśnie teraz. Już się kładł, kiedy dźwięk SMS-a wyrwał go ze stanu zmęczenia. Nie znał numeru, ale z treści wynikało, że to nie pomyłka. Oddzwonił. Nie wiedział, dlaczego właściwie kogoś oczekiwał po drugiej stronie słuchawki. Szorstki kobiecy głos, przedstawiający się jako Silna, mówił coś o Bogdanie. W tle było słychać pijackie wrzaski.
- Możesz przyjść? – spytała kobieta, po dłuższej wypowiedzi. - Dam ci adres…
- Wiesz, która jest godzina? – mężczyzna starał się zachować resztki zdrowego rozsądku.
- I tak nie śpisz.. Ja też nie zasnę – odpowiedział głos, trochę smutnym tonem.
- Wpadnę… - mężczyzna starał się wymacać w ciemności kawałek kartki i jakiś długopis.

***

 

 

 

Gdy dojechał na miejsce pomyślał, że pomylił adresy. Ciepłe wnętrze, zadbana, choć blado wyglądająca kobieta i pijany mężczyzna, kompletnie niepasujący do wystroju.
- To Malcolm – powiedziała Silna obserwując zbłąkany wzrok Kosmy. – Mieszkamy razem, odkąd zaczęłam nowe życie.
- Słyszałem… - odparł mężczyzna nieco zakłopotany sytuacją – Bogdan zmienił załogę po twoim odejściu. W sumie ludzie przez niego musieli zmieniać zawód, jedynie Ewa dostała etat u Damiana. Pamiętasz Damiana?
Silna przytaknęła. Jakby mogła zapomnieć swojego poprzednika?
- Ma kogoś? – kobieta przykryła chrapiącego Malcolma kocem.
- Żonę… Nie myśl, że za tobą nie tęsknił… Dużo opowiadał, oglądał zdjęcie, nadal przy drzwiach redaktora naczelnego wisi twoje nazwisko… - Kosma zawahał się – Nie przyszedłem gadać o Bogdanie…
- Chcę mieć dziecko… - powiedziała Baśka bez żadnych wstępów. – Wiesz, że jestem chora i jego nie urodzę. Wyniki mam w miarę dobre, lecz za długo nie pożyję. Malcolma czas też się kończy…
- Jasne… - mężczyzna uśmiechnął się wyrozumiale – Jak mogę tobie pomóc?
- Bogdan mówił, że masz namiary… Interesujesz się tym biznesem, artykuły i takie tam…
Kosma bez słowa wyciągnął notatnik z przywieszonym na sznurku długopisem. Napisał coś niestarannie, podał zapisaną kartkę kobiecie i wyszedł bez słowa z mieszkania. Drukowanymi literami był zapisany numer, kobiece imię i krótki komentarz „Nie kontaktuj się ze mną więcej”. 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
niewidoczna · dnia 24.12.2012 13:16 · Czytań: 309 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
al-szamanka dnia 24.12.2012 16:44
była przy nim zawsze(,) kiedy jej najbardziej potrzebował.

Wstyd było się chłopakowi przyznać, ale gdy kiedy marszczyła piegowaty nos ...coś tu nie tak ;)

Agata z głębi pokoju wykonała zapraszający gest w stronę .....???

materac cierpliwie czekał(na) kogoś

(dla)czego właściwie kogo(ś) oczekiwał

spytała kobieta, po dłuższej wypowiedzi(.)

powiedziała Silna obserwując zbłąkany wzrok Kosmy(.)

- Kosma zawahał się(.)

Kosma bez słowa wyciągnął notek(notatnik)


Nie czytałam poprzednich odcinków, więc tak naprawdę nie wiem, o co chodzi.
Na pierwszy rzut oka wygląda niewesoło.
Brzuch do wynajęcia zawsze niesie z sobą górę problemów - po każdej stronie.
Wrócę do części 1,2,3 aby się zorientować.

Pozdrawiam przedwigilijnie :)
niewidoczna dnia 24.12.2012 17:23
Poprzednie części są o tym, dlaczego Silna zaczęła nowe życie. ;)

Dzięki za komentarz.
mike17 dnia 25.12.2012 09:43
Błędy, które udało mi się wychwycić:



Cytat:
Pe­w­nego dnia je­d­nak, coś się zmie­niło

bez przecinka
Cytat:
On by za żoną nawet w ogień sko­czył

nie bardzo dobrze brzmi ten szyk, może: "on by nawet w ogień wskoczył za żoną"
Cytat:
Kochał ją, w naj­pro­st­szy­ch

bez przecinka, niestylistycznie: "Kochał ją w najprostszym znaczeniu tych słów"
Cytat:
Wraz założeniem kapci

wraz z założeniem
Cytat:
ste­ty sami nie mogli go mieć

niestety, sami go nie mogli mieć
Cytat:
Gdy wrócił Agata mi­a­ro­wo od­dy­chała

gdy wrócił, Agata miarowo oddychała
Cytat:
kawałek ka­r­tki i jakiś długopis.

bez "jakiś"
Cytat:
nie pasujący

Cytat:
nie pasujący

niepasujący
Cytat:
pi­ja­ny mężczy­zna ko­m­ple­t­nie nie pasujący do wy­stro­ju

pijany mężczyzna, kompletnie niepasujący


Poruszasz ciężkie, przykre tematy, lecz niestety, na czasie...
Posługujesz się poprawną polszczyzną, dobrze konstruujesz zdania, ciekawie ciągniesz narrację.
Opowiadanie jest dynamiczne i nieprzegadane, wciąga i z zainteresowaniem się je czyta.
Całość brzmi wiarygodnie, ponieważ jest napisana jasnym, czytelnym językiem, i poprzez to trafia do odbiorcy.
Wasinka dnia 02.01.2013 18:18
Hej :)
Smętnie, oj, smętnie, tutaj. Tekst życiowy, budzi ciekawość co do dalszych losów bohaterów. A więc w porządku,.
Piszesz prosto i - że tak to ujmę - przyjaźnie dla czytelnika, jednak czasem konstruujesz "dziwne" szyki, które psują płynność opowieści. Zwróć na to uwagę. Jeśli nie przy cihcym, to przy głośnym czytaniu.
Zdrarzają się też inne niezgrabnostki, spójrz:

Cytat:
Jako pra­w­dzi­wy ru­dzi­e­lec miała cha­ra­k­te­rek i umiała po­sta­wić na swoim. Wstyd było się chłopa­ko­wi przy­znać, ale gdy ma­r­sz­czyła piego­wa­ty nos.
- drugie zdanie brzmi, jakby nie było dokończone. Ponadto w komplecie z pierwszym sprawia wrażenie, że umiała postawić na swoim, gdy marszczyła nos. Trzeba tu coś pokombinować, dokończyć myśl. Poza tym umiała/miała wpadają na siebie

Cytat:
wszy­st­ko w ocza­ch Kosmy na­bi­e­rała no­w­ego zna­cze­nia
- nabierało

Cytat:
wa­ru­n­ki przyjęcia na świat pier­wsz­ego dzie­c­ka. Za­w­sze marzył mu się dla dzie­c­ka
- niezgrabne powtórzenie: dziecka

Cytat:
Tu uro­dzi­sz – po­wi­e­dział, trochę ci­szej przy­po­mi­nając sobie, że dzie­c­ko, które się uro­dzi(,) jest zwy­czajną tra­n­sa­kcją między Agatą, a dwójką bez­dzi­e­t­ny­ch bo­ga­czy.
- literówka Tu - Ty; przecinki niezgrabnie porozstawiane: powiedział trochę ciszej, przypominając sobie, że dziecko, które się urodzi, jest zwykłą transakcją między Agatą a dwójką (dwojgiem) bezdzietnych bogaczy

Cytat:
po jej ko­le­j­nym wy­bu­chu spa­zma­tycz­n­ego śmie­chu, uprzy­to­m­nił
- bez przecinka

Cytat:
mimo, że często
- przecinek zbędny

Cytat:
Nie ro­zu­miała obi­e­t­nic prze­dwy­bo­r­czy­ch, ani tych wszy­st­ki­ch kłamstw, które miały zachęcić na­i­w­ne sta­ru­szki do głoso­wa­nia, właśnie na jej męża.
- podkreślone przecinki do wyrzucenia

Cytat:
ucz­ci­wy po­li­tyk, to nie po­li­tyk
- bez przecinka

Cytat:
za­po­mi­nał o wszy­st­ki­ch usta­wa­ch i stawał się
- wpada na siebie brzmieniowo "ustawach" i "stawał"

Cytat:
Agata z głębi po­ko­ju wy­ko­nała za­pra­szający gest w stronę
- w stronę czego, kogo? niedokończone zdanie.


To przykładowe maluchy, jest ich więcej, rozejrzyj się.

Pozdrawiam noworocznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
Kazjuno
28/04/2024 08:51
Duży szacun OWSIANKO! Opowiadanie przesycone humanitaryzmem… »
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
ShoutBox
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty