O motylach, które niosły śmierć. - kei_
Proza » Inne » O motylach, które niosły śmierć.
A A A

 Amelia była najsłodszą ze wszystkich istot na świecie. Wraz ze swymi różowymi policzkami i wielkimi, zielonymi oczyma, które pusto patrzyły przed siebie. Amelia nigdy się nie uśmiechała - nie miała w sobie nic i ludzie mówili, że jest niczym drewniana kukła. Nikt przecież nie mógł zauważyć zielonych chochlików, które wypełniały jej wnętrze i czasami wychodziły, by posypać szeroko otwarte, puste oczy magicznym pyłem, przynoszącym sen.
 Amelię, co noc odwiedzały ciężkie, męskie dłonie. Kładły się na niej, a potem zamykały jej oczy i usta. Dotykały ją mocno, aż do świtu, zostawiając za sobą ślady lepkiego śluzu i gdy zabierały palce z jej twarzy, nie potrafiła na powrót zamknąć oczu. Amelia nigdy nie widziała, co jej robiły, lecz te obrazy, które trzymała w swojej głowie, paraliżowały ją na długie godziny. Później ubierała się ostrożnie i wychodziła (musiała uciekać z tego domu, który w najskrytszych zakamarkach chował jej krzyk). Wędrowała zawsze w to samo miejsce - nad niewielki staw pośrodku lasu. Nikt nie wiedział, skąd właściwie się tam wziął (nie było go tam od zawsze). Nikt nie mógł wiedzieć, że ten staw to wszystkie łzy, które rudowłosa wylała w tym miejscu (wysyłając szloch w stronę nieba, by zamienił ją w skrzydlatego ptaka i pozwolił do siebie ulecieć).
 Nad stawem Amelia ściągała wszystko, co okrywało jej ciało i patrzyła na znaki, które noc wcześniej zostawiły na niej grube ręce. Przeglądała się w tafli niczym w lustrze, próbując znaleźć w niej głębię swojego spojrzenia - nigdy jej się nie udało. Chyba wypłakała ją z tymi wszystkimi łzami. Na tę myśl zawsze pojawiały się nowe. Nie potrafiła ich powstrzymać. Do czasu, aż nie pojawiły się niebieskie motyle. One zawsze słyszały jej rozpacz z drugiego końca lasu (i przychodziły ją pocieszyć, osiadając delikatnie na ramionach, dłoniach, nogach).
 Pewnego dnia, gdy przybyła do swojego sekretnego miejsca, powietrze wokół było ciężkie od porannej mgły. Wszystko było inaczej, niż zazwyczaj. Ostatniej nocy dłonie były tak brutalne, że do stawu szła niczym wąż. Kiedy pochyliła się nad wodnym lustrem, nie mogła dostrzec swych zielonych oczu (dłonie zaciskały je tak mocno, że teraz zostały po nich już tylko czarne dziury). Nie mogła już nawet zapłakać. Weszła więc do wody, która zawsze ją koiła i tam dopiero zdjęła sukienkę. Błękit zabarwił się na czerwono, po chwili cały staw taki już był. A ona spojrzała na swój brzuch i jeszcze niżej - rozerwany na pół z pajęczyną mniejszych pęknięć sięgających piersi. Woda nie mogła jej ukoić. Wyszła więc na brzeg, położyła na miękkim dywanie, a czerwona maź spływała jej po nogach, aż sięgała stawu.
 Przyszły motyle, choć tym razem Amelia nie płakała. Usiadły na jej nagim ciele, jeden obok drugiego (tak ciasno, że po chwili nie można było już zauważyć jej białej skóry). Pod dotykiem ich drobnych nóżek pęknięcia się pogłębiły, lecz po chwili zniknęły całkiem tak, jak i ona, gdy motyle uleciały w stronę nieba, niosąc ją tam ze sobą.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
kei_ · dnia 07.12.2014 18:20 · Czytań: 1973 · Średnia ocena: 3,33 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
euterpe dnia 07.12.2014 20:59 Ocena: Dobre
Historia przerażająca, bardzo mocna, dlatego lepiej uprzedzić czytelnika kategorią "historia z dreszczykiem". Jednak jest coś w niej intrygującego. Myślę, że masz bogatą wyobraźnię, więc podstawowe narzędzie aby pisać.
Te błękitne motylki przypomniały mi fragment książki "zimna góra". Główny bohater dezerteruje po służbie ze szpitala, zmierzając do swojej wybranki, podczas "odcedzania kartofelków" zauważył chmarę takich nad nim. Gdy skończył, zaraz zajęły się uryną. Morał z tego taki: te naprawdę piękne istoty, popijają coś tak ohydnego, nie tracąc przy tym wdzięku, w przeciwieństwie do natrętnej muchy czuwającej nad jątrzącą się raną. Taka mała dygresja:)
Pozdrawiam serdecznie i głowa do góry;)
Ewa
LukaszPeee dnia 08.12.2014 11:29 Ocena: Bardzo dobre
Literacko jest dobrze, gdzieniegdzie należałoby poprawić interpunkcję i budowę zdań. To krótki tekst, ale dość obrazowy. Konwencja trochę bajkowa, ale wolę taka, bo jest bezpieczniejsza, zwłaszcza dla osób niewprawionych tematycznie i pisarsko.
Pozdrawiam
Łukasz
Viola PY dnia 16.12.2014 02:23 Ocena: Dobre
To jest niezły tekst. Przeczytałam dziś kilka innych autorów i ten jest najlepszy. Wymaga szlifu, za szybko dochodzi do rozwiązania napięcia i trochę za mało właściwego przekazu, ale podoba mi się jego obrazowość i oniryczność.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty