Profil użytkownika
alea

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • alea
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 02.07.2014 20:29
  • 30.11.2023 00:12
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 31
  • 0
  • 182
  • 17 razy
  • 11
  • 0
  • 0
  • 139
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze alea
Żeby nie było tak słodko, muszę podzielić się swoimi odczuciami po przeczytaniu tekstu. Początek zapowiadał się ciekawie, ale jak zaczęły stare baby trajkotać to było już wiadomo, że zostaną ukarane jak w bajce dla dzieci. Koniec był do przewidzenia, aż do bólu, niestety. I te niestety też wyszło słabo, sztucznie.
Cytat:
Jest moją je­dy­ną pa­miąt­ką i sym­bo­lem wszyst­kie­go co w życiu mia­łam i ko­cha­łam.

Teraz ona jest moim ży­ciem.

Bez urazy, ale strasznie sztuczne, pompatyczne. Kto tak mówi?

Cytat:
Zbli­żał się wie­czór a deszcz prze­stał padać.

Na przy­stan­ku za­trzy­mał się au­to­bus, wy­pusz­cza­jąc kilka osób chro­nią­cych się jesz­cze pro­fi­lak­tycz­nie pod pa­ra­so­lem.

Nielogiczne. Profilaktycznie? Myślę, że ludzie po deszczu nie stoją pod wiatą (wiatą, nie parasolem) profilaktycznie, ale z lenistwa, zamyślenia czy zwyczajnie sobie stoją. Nikt nie myśli, że może za chwilę znowu będzie padać. Mówi ci to osoba dojeżdżająca codziennie do pracy autobusem.

Cytat:
Za nią, w wy­god­nych sie­dze­niach, z uda­wa­ną dys­kre­cją, star­sza pani po­wie­dzia­ła do swo­jej ko­le­żan­ki;

- Po­patrz, w takim wieku mieć dziec­ko, gdzie ro­dzi­ce? Gów­nia­ra sobie życie zmar­no­wa­ła.

- No a jak, tylko seks im w gło­wach, pew­nie nawet nie wie kto jest ojcem.

Inni pa­sa­że­ro­wie po­pa­trzy­li na dziew­czy­nę kry­tycz­nie, ktoś po­ki­wał głową, ktoś się za­śmiał.

Trochę nie wierzę, że wszyscy tak patrzą na dziewczynę z dzieckiem. Moje pierwsze skojarzenie: opiekunka, starsza siostra. Jeśli pasażerowie mieli myśleć o więzi matka - córka (opiekun - dziecko) musi to być w jakiś sposób zaakcentowane. Nie przekonuje mnie sama informacja o dziewczynie z wózkiem.

W sumie rozumiem o czym ta miniaturka, ale nie podobała mi się. Była zbyt naiwna. W Twoim wypadku przydałaby się wiedza na temat ile masz lat. Inaczej ocenia się tekst dorosłej osoby, a inaczej dziecka/nastolatka. Dla mnie to tekst napisany przez kogoś w wieku dużo poniżej osiemnastu lat. Wtedy byłby mały plus za wrażliwość.
Mama · 26.08.2014 19:44 · Czytaj całość
wiktoria napisała:
Kiedy w przychodni onkologicznej czeka się prawie godzinę na wizytę u tzw zbawcy lekarza, który po badaniach ma ogłosić "wyrok", krzesło nie ma najmniejszego znaczenia, bo trudno usiedzieć, a nawet ustać w jednym miejscu. Myśli się tylko o tym, żeby wejść, usłyszeć prawdę i wyjść. A potem oswajać się z sytuacją.

wiktoria: Podczas pisania tekstu przychodziły mi identyczne myśli do głowy. Może kiedyś spróbuję tak zmienić tekst, żeby stawić czoło tej uwadze. Na razie nie mam pomysłu.
Krzesło · 26.08.2014 11:41 · Czytaj całość
Dziękuję za komentarze. Zaskoczyły mnie, bo wygląda na to, że przebywamy w podobnych światach. Trochę żałuję, że każdy w swoim.

Lubuję się w masochizmie, bo często wracam do własnego tekstu, delektując się stanem jaki wciąż we mnie trwa. A jak powoli ulatnia się, wtedy podsycam myślami, które są jak przeciągłe, delikatne dmuchnięcia w rozżarzone grudki węgla.
Nie ma nikogo w nim · 26.08.2014 11:34 · Czytaj całość
al-szamanka: Powstanie tego tekstu wynikało z czegoś co we mnie siedzi od dawna. Z tego, że nie mogę się pogodzić, chociaż jestem dorosłą osobą, na to, że biorę do ręki gazetę, włączam jakiś portal z wiadomościami i znajduję historię jak ta. A nawet gorsze. Do tej pory nie mogę wyrzucić z głowy historii z jakiegoś numeru "Kuriera Podlaskiego", dotyczącej zbiorowego gwałtu niedaleko dyskoteki. Albo historie z wojny w byłej Jugosławii, gdzie gwałt był wyrachowanym narzędziem gnębienia innych nacji.
Ten tekst byłby lepszy, gdyby nie mój emocjonalny stosunek do treści. Może stąd wyczułaś "podskórną satysfakcję"?

Myślę, że szybko nie wrócę do scen gwałtu w pisaniu.
Stado · 26.08.2014 11:23 · Czytaj całość
W felietonie dostrzegam ciekawą rzecz.
Myślę, że ludzie prowadzący biznesy są cholernie leniwi. Zamiast szukać ludzi bez doświadczenia, ale mających odpowiednie cechy osobowościowe, patrzą jedynie w cv, kwalifikacje, doświadczenie. Znam ludzi z doświadczeniem, ale takich których nie warto zatrudniać ze względu na podejście do pracy i pewne delikatnie mówiąc, kontrowersyjne umiejętności interpersonalne.
Czyż nie lepiej wziąć dobry materiał, wyszkolić go i umiejętnie motywując (finansowo) zatrzymać tak długo jak będzie potrzebny? Tak się jednak nie robi, lepiej szukać gotowego materiału, przepłacić albo płacić mało i dziwić się, że później nielojalny pracownik...

W felietonie nie podoba mi się jednak jedna rzecz - generalizowanie. Są kierunki, po których nie ma problemu z pracą, są ludzie, którzy potrafią się przebić, są wreszcie ci z pasją, którzy idą przez życie szukając pracy w tym, w czym czują się dobrze, w czym stają się lepsi. I nie ma możliwości, by nie pracowali tam gdzie chcą. Inną sprawą są pieniądze, które dostają za to...

Zgadzam się z treścią, rozumiem, współczuję młodym ludziom, ale jednego w życiu nie znoszę. Narzekania, malkontenctwa i opierania swojego życia o innych.
Cytat:
Nie od razu Kra­ków zbu­do­wa­no.

Dokładnie tak. Trzeba pamiętać, że nikt się nikim w prawdziwym życiu nie przejmuje. Każdy ma każdego w głębokim poważaniu. I tym się różni prawdziwe życie od życia dziecka, nastolatka czy młodego człowieka pod ochronnym parasolem rodziców.
Po studiach okazuje się, że nawet fajni znajomi, przyjaciele z którymi się dogadywało, tak naprawdę mają gdzieś twoje problemy.

Może bardziej byłby życiowy ten felieton, gdybym wskazał na konkretny problem, konkretnego człowieka (grupy ludzi, np. po socjologii, marketingu, prawie). Ponieważ jest zbyt ogólny, mogę zgodzić się z nim również wyłącznie na poziomie ogólności.
Podchodząc jednak do niego z socjologiczną, psychologiczną i życiową lupą - "takie tam gadanie smerfa Marudy" :)

I jako puenta mojego wodolejstwa: http://youtu.be/TroenoOkXHo
Miladora: Twój komentarz oczywiście przeczytany już dawno. I to wiele razy. Na dodatek wycięty do elektronicznego notatnika, w celu przypominania sobie po napisaniu każdego nowego tekstu.
Wasinka: poprawione, dziękuję za uwagi i podzielenie się odczuciami po przeczytaniu.
wienczyslaw: niestety...to prawda. Dziękuję za komentarz.

Dodatkowo widzę bardzo miłą adnotację Redakcji, która cieszy i zarazem zobowiązuje do dalszych prób pisarskich. Czuję, że teraz "nie ma przebacz". Już się nie schowam, nie ukryję przed nikim. Czerwona etykieta przy tekście niejedną/niejednego skusi, kliknie nieopatrznie, a potem...
Strach się bać, co będzie potem ;)
Stado · 17.08.2014 16:08 · Czytaj całość
amsa: Muszę się zebrać w sobie, usunąć tryb lenia i jak najszybciej popracować nad tekstem z Twoimi uwagami jako przewodnikiem.
Widzę jak wiele pracy przede mną. Twoje uwagi są świetne i widać, że będzie bardzo trudno niektóre rzeczy u mnie wyplenić.

Bernierdh: dzięki za komentarz. Sprawę z V(W)enus też muszę załatwić definitywnie...
Tekstu nie udało się mi doczytać do końca. Niby i koniec przeczytany, ale skakanie między akapitami nie kwalifikuje się jako przeczytanie całości.

Może to kwestia tego, że czytam go rano, a to jest na przykład tekst wieczorny? ;)

Dla mnie to był raczej swobodny przepływ Twoich myśli niż opowiadanie.
Przy "Królu Bólu" Dukaja czytanie skończyło się podobnie. Dokładniej mam na myśli "Linię oporu" z tego zbioru opowiadań. W jakiś sposób przypominało mi tamte męki czytania. Czekało się na akcję, a dostawało opowiadanie o czyimś życiu (że zrobił to, że zrobił tamto), przeplatane soczystymi dialogami i wtrąceniami związanymi z ogólnie pojętą kulturą masową.
A może nie dla każdego jest przeznaczony Twój tekst ? Nie mnie oceniać, opisuję tylko swoje odczucia.

Niestety w odróżnieniu do Dukaja, mam wrażenie, że za dużo niedbalstwa podczas pisania.
Oto przykłady:

Cytat:
Miał na­dzie­ję, że zaraz ktoś to po­sprzą­ta. Albo i nie po­sprzą­ta. Zresz­tą za­czął wąt­pić w to, że komuś mogło się coś stać. Dobra, olać to.

Cytat:
Za­py­tał w żar­tach, czy jej mąż przy­pad­kiem nie wie, czy ko­bie­cie się do­kądś nie śpie­szy­ło. Facet nie miał zie­lo­ne­go po­ję­cia.
Ale my za to wiemy do­sko­na­le, praw­da?

Cytat:
- To świet­nie - od­po­wie­dzia­ła ko­bie­ta bez cie­nia sar­ka­zmu. - I jak się ba­wi­łeś?
Poker face.

Cytat:
Wy­glą­dał, jakby wszyst­ko umiał, tylko z ja­kie­goś nie­zna­ne­go ni­ko­mu po­wo­du nie chciał dzie­lić swoją wie­dzą ze świa­tem. Może i rze­czy­wi­ście tak było. Nigdy już się tego nie do­wie­my.

I nie podobało mi się tłumaczenie czytelnikowi rzeczy, które powinien wynieść z fabuły:
Cytat:
Nikt nie zwró­cił jed­nak uwagi, że to wła­śnie te de­fek­ty (i re­ak­cja po­zo­sta­łych dzie­ci, gdy je za­uwa­ży­ły), były jed­ny­mi z głów­nych po­wo­dów agre­sji na­sze­go bo­ha­te­ra. Oczy­wi­ście jed­ny­mi, ale nie je­dy­ny­mi. Wciąż prze­cież po­zo­sta­wał on psy­cho­pa­tą.

To tak jakby opisywać bitwę, a na końcu wyjaśnić kto wygrał, albo scenę miłosną i dać zdanie na końcu: "bardzo się kochali".

Nie jest tak, że tekst jest zły. Lubię w nim dialogi, przykuwają moją uwagę. Rozmowa z kotem to może i temat oklepany (wiadomo, że koty są wredne :) ), ale w tym wypadku dobrze się broni.

I na koniec coś, co mi się wyjątkowo spodobało:
Cytat:
Do­brze, że nas ma­luch po­tra­fił już czy­tać i znaj­do­wał przy­jem­ność w ucze­niu się na pa­mięć wier­szy­ków Brze­chwy I Tu­wi­ma. W prze­ciw­nym razie jego przy­szłość mo­gła­by oka­zać się na­praw­dę po­chmur­na. Na­praw­dę, na­praw­dę po­chmur­na.


Ten fragment to tak trochę o mnie jest i moim dzieciństwie ;)
Obawiam się, że moje dziecko mogłoby nie zrozumieć tej bajki, chociaż oglądało Hobbita (prawie całego, bez straszniejszych momentów), czyta sobie komiksy Donalda i jest już na etapie Wioletty (niestety!).

Puenta musi być jaśniejsza, chociaż ja doskonale rozumiem koniec. No, ale nie może być tak, że kura od jaja nie jest mądrzejsza ;)

Ach i jeszcze coś... Jedzenie z ziemi? Fuj! Dzisiejsze dzieci mają hopla na punkcie czystości!

Bardzo podobała mi się bajka, pomijając brak wyraźnej puenty i odczucia estetyczne (to już moja przesada z tym jedzeniem z ziemi, więc sobie w myślach zrobię własną wersję).

Strasznie lubię powtórzenia w bajkach i dzieci też bardzo je lubią. Bohaterowie są fajni, wyraźnie opisani. Czynność też fantastyczna, acz prosta. Robienie pysznej zupy działa na zmysły bardziej niż walki ze smokami i bale księżniczek!

Czekam na puentę dla dzieciaków i spróbuję opowiedzieć Twoją bajkę swojej pociesze.
I dopiero wtedy napiszę Ci co PRAWDZIWY ZNAWCA bajek sądzi o tej bajce.

amsa: no i znowu się spotkaliśmy, hahaha (złowieszczy śmiech)
Sowa chytruska · 08.08.2014 23:50 · Czytaj całość
Heisenberg, na drugi raz postaram się popracować więcej nad tekstem zanim pojawi się w poczekalni. Pozdrawiam!

Dobra Cobra:
Rewolucję mam we krwi. Już podstawówce zamiast normalnym wejściem od stroni szatni dla plebsu (dzieci) zdarzało się mi wchodzić wejściem przy sekretariacie, narażając się na mokrą ścierę pani sprzętaczki ( "a gdzie buty na zmianę!!!!" ), bo było bliżej tamtędy do biblioteki szkolnej :) Również pozdrawiam!
Krzesło · 07.08.2014 16:48 · Czytaj całość
Dobra Cobra: Jeśli chodzi o dialogi to miały być takie jak cała opowiastka czyli utrzymane w tonie moralizatorskiej. I poszło krótko mówiąc źle. Myślę, że poprawię je, jak tylko pojawi się w mojej głowie pomysł, by wybrnąć z niezręcznej sytuacji (umieścić tekst z wiedzą co jest złe to był bardzo słaby pomysł).
Co do użycia nazwy Ikea.
Ikea to korporacja, tak jak McDonald, Google czy Walmart i są synonimem różnych, raczej niezbyt pochlebnych opinii, więc nie ma zmiłuj i tym razem.
Zauważ, że z tekstu wynika, że jednak mają tam kontrolę jakości i te krzesła to tylko wypadek przy pracy ;). W każdym razie ryzyko pozwu biorę na siebie :)

Heisenberg: Czepiaj się zawsze kiedy możesz, bo tu właśnie o czepianie chodzi, a nie głaskanie po główce.

amsa, Heisenberg: Myślę, że takie krzesła trzeba też wprowadzić nauczycielom, urzędnikom i oczywiście lekarzom. Kto wie, może uwieranie na obecnych stołkach zmusiłoby ich do ruszenia się i zmienienia zastanej, wygodnej (dla nich) rzeczywistości.
Eee, kogo ja oszukuję. Zawsze słyszę to samo: "winny jest system, a nie my".

Barbara K.W.
Jak to się mówi "miękkie serce twarda d...". Odwracając powiedzenie, jeśli musiałaś siedzieć na twardym krześle to przynajmniej wyjdziesz na dobrych ludzi. Czyli Twoja babcia miała rację :)
Krzesło · 07.08.2014 15:38 · Czytaj całość
Lubię zwroty typu "wrzasnął". Nie wiem czemu, ale lubię. Przypomina mi formę komunikacji w japońskich kreskówkach.
Pomysł z podwójnym espresso podobał mi się.
Nie podobało mi się zakończenie. Zbyt oczywiste, można było poznać je po słowie "nowego".
A dyrektor pomyślał sobie pewnie w bistro "wariatka!". Ciekawe co pomyślał sobie w biurze...
Rogalik · 07.08.2014 14:42 · Czytaj całość
Fajnie opowiedziane dialogami. Puenta doskonale kończy miniaturkę. Swoją drogą, rudym zawsze wiatr w oczy ;)
LORNETKA · 07.08.2014 14:29 · Czytaj całość
Tekst skojarzył się mi z dowcipem, jaki można przeczytać w najnowszej Angorze:

"Stoi dwóch górali po dwóch brzegach Dunajca. Jeden krzyczy do drugiego:
-Głęboka?!
A że było słabo słychać bo szum wody i w ogóle, drugi się drze:
-To nie Oka, to Dunajec
Tamten wchodzi i po chwili wpada po szyje i porywa go nurt wody. Jakimś cudem się ratuje, przepływa na drugi brzeg, podchodzi do tamtego:
-Ja ci k**** dam do jajec..."

Gdzieś indziej, na "fejsie" był w kategorii "Zacny suchar, milordzie". Ale może się nie znam na humoreskach ;)
Hasło · 06.08.2014 01:00 · Czytaj całość
Poprawki naniesione.
Miladoro, dałaś mi popalić. Super!

Na przemian była:
- radość - faktycznie tu trzeba poprawić!
- złość i strach - przecież nie mam szans, by to i tamto wyłapać podczas własnej pracy nad tekstem! Z kim ja do ludzi? To zupełnie nieosiągalne! Idź precz, Alea! Nie blokuj miejsca!

I na koniec głębokie zastanowienie... A to już we własnym sosie, nie będę nikogo zanudzać.

Na pewno dzisiejsze doświadczenie przełożę na pracę nad pozostałym moimi tekstami, jakie znajdziecie na portalu i tymi, które chcę umieścić.
Bardzo dziękuję za pomoc.
Stado · 05.08.2014 00:52 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty