Profil użytkownika
alea

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • alea
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 02.07.2014 20:29
  • 30.11.2023 00:12
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 31
  • 0
  • 182
  • 17 razy
  • 11
  • 0
  • 0
  • 139
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze alea
Trafiłaś w temat, bo lubię wojenne zawieruchy, ale właśnie od strony ludzkiej, a nie, że tak powiem, militarnej. Krótkie opowiadanie, ale ma coś takiego, co kojarzy mi się z migotliwym płomieniem i strzelającymi szczapami w ogniu.
Myślę, że z Twoim tekstem jest ten sam problem, co z innymi w tym konkursie (na razie mam za sobą cztery), że temat konkursu był zbyt melancholijny, może nawet ckliwy i przez to opowiadania nie mają pazura i również ocierają się o ckliwość. Twoje wyróżnia się umiejscowieniem akcji, pomysłem i jak ktoś już wspomniał poetycką nutą.
Ostatnie zdanie z opowiadania skojarzyło mi się absurdalnie z filmem "Underground" Kusturicy. Mogę coś namieszać, ale to było jak ojciec z synem wyszli z podziemia i synek zaczął krzyczeć na widok jelenia:
- Konik, tato! Konik!
- To jeleń, synku.
- Jeleń? Ale tak rysowałeś mi konika przecież.

Czy jakoś w ten deseń, cytuję z pamięci... Ciekawe jak wyjdzie synkowi niebo, pewnie pełne bombowców i zadymione od oparów wojennych.
Z wyboru · 25.03.2015 01:10 · Czytaj całość
Ja wpadnę później, bo mam "przerób" tekstów konkursowych, tak na oko, jeden na dzień :)
Z wyboru · 23.03.2015 23:18 · Czytaj całość
Dziękuję za komentarze. Bardzo miło się czytało. Właśnie dlatego warto uczestniczyć w konkursach na p-p :) To lubię najbardziej po tym jak ogłoszą wyniki: komentarze :)

euterpe, dziękuję, że przeczytałaś i doceniałaś. Dla mnie niedoścignionym wzorem pisania w pierwszej osobie jako dziecko są oczywiście książki o Mikołajku. Można tylko zazdrościć Goscinnemu, że tak potrafił "wejść w skórę dziecka". Rzecz jasna jest wiele innych książek z dziećmi jako narratorami, ale Mikołajek to książka wciąż żywa, czego dowodem są salwy śmiechu mojej córki, gdy jej czytam.

Izolda, fajne te twoje refleksje. Może trochę idealistyczny ten chłopak, ale ja lubię takie postacie dziecięce, które w jakiś sposób są inne, mniej sztampowe. Najbardziej inteligentne dziecko jakie znam z kart książek to chyba Pippi Långstrump. Kawał łobuzki, ale jaka urocza, zabawna i czasem wzruszająca ;)

Wasinka, cieszę się, że i Tobie się podobało. Z ojcem to tak trochę wyszło nieco za mocno. Bardzo dobrze zauważyłaś, ale czasem lubię pofolgować sobie w dialogach ;) Na pewno coś jest w więzi rodzeństwa, niewytłumaczalnego z pozoru. Z jednej strony ciągła walka, z drugiej niewidzialna nić miłości, którą mi osobiście trudno pojąć, chociaż również mam rodzeństwo.

Heisenberg, fajnie, że pamiętasz ;)
Piłka · 23.03.2015 23:16 · Czytaj całość
Bardzo dobre. Naprawdę. Nie ma sensu porównywać do innych konkursowych prac, zastanawiać się, czy lepsze czy może gorsze. Po to było jury, by to rozstrzygnąć.

Niby historia jakich wiele w Polsce, ale dzięki bohaterce jest niepowtarzalna, unikalna. Uzmysławia, że każda banalna rodzinna tragedia, przemoc, alkoholizm, brak miłości, odtrącenie dziecka nabiera mocy, staje się emocjonalną kulą śnieżną, gdy druga strona, opisana jako "ofiara" oddaje światu w jakiś sposób to wszystko czego doznała.
W życiu dorosłym wiadomo jak to może się skończyć: schemat alkoholizmu, przemocy rodzinnej, niemożność okazania miłości własnym dzieciom.
W przypadku dziecka? Właśnie to pokazałaś, jak młoda dziewczyna wyciska z "tubki złego" samą siebie. Nie opisujesz konsekwencji, ale wiemy, że ta historia nie ma happy endu.

Nie przepadam za taką formą tekstu, gdzie ktoś opowiada komuś coś, łatwo wtedy otrzeć się o łzawość, moralizatorstwo, banał, nadawanie zdarzeniom czegoś na kształt osądu własnego, zbytnie narzucanie się czytelnikowi.
Tobie jednak upiekło się, bo zrobiłaś to świetnie i czapki z głów.

Z punktu widzenia literackiego zastanawia mnie ten tekst i myślę, że jest dobry również dlatego, że nie pozwoliłaś, by bohaterka była jednowymiarowa. Dla mnie to osoba, która jak prawdziwe dziecko jest ufne, łaknie miłości i szuka powtarzalności przyjemnych wspomnień, a tych złych próbuje za wszelką cenę unikać. Właśnie tak postępują dzieci, nie potrafią same wpływać na bieg zdarzeń, jedynie co mogą to balansować na granicy światów: dobra, szczęścia i zła, cierpienia.
U bohaterki nie ma miejsca na refleksję czy nienawiść do ojca (na końcu jest coś o zemście, ale to moim zdaniem niepotrzebne dopowiedzenie). Ojciec nie jest opisany wprost jako zło.
Dopiero w dorosłym życiu bohaterka będzie w stanie stawić czoło temu i wartościować negatywne działania zarówno ojca (ewidentna wina), ale też matki i braci, którzy w tym wypadku są ofiarami, ale też nie potrafią za wiele dać dziewczynce. Matka daje oczywiście miłość, ale wszyscy wiemy, że sama miłość nie wystarczy, by uniknąć traumy na całe życie.

Gratuluję tekstu i drugiego miejsca. Przepraszam za słowotok, ale ten tekst tak zadziałał na mój mózg :)
Sekrety · 23.03.2015 13:01 · Czytaj całość
Dziękuję Ci za ten komentarz. Właśnie takie miało być te opowiadanie. Proste.

Ale to nie mój pomysł:
"Niech będzie to prosta historia, w rzeczach prostych tkwi magia"
Esy Floresy, dnia 22.02.2015 00:14, Shoutbox

:)

Fajnie, że podobało Ci się. Ja też lubię ten mały tekścik. Szkoda tylko, że zapomniało mi się nazwać jakoś głównego bohatera. Mały błąd techniczny.
Piłka · 23.03.2015 00:47 · Czytaj całość
Podoba mi się to jak jest skonstruowany tekst. Nie ma opisów, a i tak odczuwa się w nim klimat Gór Świętokrzyskich. Oddałaś to wszystko poprzez dialogi. Ciekawy zabieg.
U Ciebie dialogi to nie są zwyczajne rozmowy.
Dialogami udaje Ci się zarówno pchać akcję, "robić" opisy i tworzyć klimat.
Zrobione jest to bardzo dobrze i myślę, że to jest właśnie siła tego tekstu.
Oraz postać dziadka...
Dziadek nakręcał akcję, niby Jędrek był główną postacią, ale cały tekst był przesiąknięty dziadkiem.

Sam pomysł na tekst jest bardzo ciekawy. W czasach, w których nie ma miejsca na cuda taka historia jest odświeżająca. OK jest też naiwna, ale gdy pomyślę, że dla wielu ludzi cud to ostatnia nadzieja, wtedy inaczej na to patrzę. No i bronisz się bardzo, wspomnianym na początku, duchem Gór Świętokrzyskich. Też czuję, że te góry są w jakiś sposób magiczne...

Jedyne do czego można się przyczepić to zakończenie. Jak dla mnie zbyt suche, oficjalne, nie nadąża za duchem opowiedzianego cudu.
Może też dlatego nie podoba mi się, bo przesłania mogę domyślić się z samej treści opowiadania i nie potrzeba aż tak mi podpowiadać na koniec?

I wreszcie.... Gratulacje za zajęcie pierwszego miejsca! Niech Cię natchnie do pisania kolejnych, ciekawych tekstów.
Spokój · 23.03.2015 00:30 · Czytaj całość
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję na kolejne komentarze, ale był plan, by tekst poprawić według wskazówek Elwiry i Heisenberga i wtedy odpisać. Niestety brak czasu i ogólna apatia spowodowała, że nic z tego nie wyszło.
Dlatego nie ma co przeciągać...
Na początek dziękuję Quentin, Druus i kuba11, że przeczytaliście ten tekst.

Quentin, to prawda sporo było emocji. Co ciekawe, podczas pisania, emocje przeszły przeze mnie w miarę płynnie. Najwięcej ich nagromadziło się podczas edycji, poprawiania i po oddaniu go na konkurs. Teraz znowu jest płynnie...

Druus, to co napisałeś będę sobie czasem czytać, jak wyprodukuję słaby tekst (a takich będą jeszcze dziesiątki, setki). Dziękuję.

kuba11, pochlebstw i krytyki nigdy za wiele. Najgorsze jest milczenie na tym portalu. Cieszę się, że miło spędziłeś te kilka chwil podczas czytania. Twoja ocena jest równie ważna dla mnie jak oceny konkursowe.

Pozdrawiam wszystkich czytających i jeszcze wrócę do tekstu, by poprawić to i owo. Muszę zebrać się tylko w sobie...
Natasza · 11.03.2015 23:43 · Czytaj całość
Na początek przepraszam za brzydkie słowo. To wpływ prokuratora Szackiego ;)
Polecam wszystkie trzy części kryminałów Zygmunta Białoszewskiego. Mistrzostwo w kreowaniu bohaterów.

Heisenberg, dziękuję za uwagi. Wkrótce powrócę do tekstu i jeszcze raz go zredaguję. Dwie uwagi bardzo celne, jedna celna. Trafiłeś dokładnie w te miejsca, które wciąż mi nie grają, coś mi nie pasuje w konstrukcji zdań. Naprawdę jesteś dobry, jeśli chodzi o redagowanie.

Co do samego tekstu, ograniczoność w ilości wyrazów nie pozwoliła mi snuć innych wariantów powieści. Być może wtedy byłaby trochę inna. A może taka sama? Teraz trudno to już ocenić...

I nie myśl sobie, że tylko kobietom nie przystoi przeklinać. Wulgarny, rzucający mięsem facet dostaje minus dziesięć punktów do swojej zajebistości :) Mit takich produkcji jak "Psy" czy "Pitbull" jest mitem o męskości, niczym więcej. To tylko granie na niskich pobudkach i udawanie realizmu. Morgan Freeman w "Siedem" czy w "Skazani na Shawshank" nie musiał rzucać mięsem, żeby być przekonujący. Tak samo zresztą jak Jean Reno w "Leon Zawodowiec", który grał zabójcę nienawidzącego przeklinania.

Bernierdh, nieutożsamianie się z bohaterem, pozwolenie mu, by popełniał błędy, których nigdy byś nie popełnił, myślał inaczej niż Ty i co ważne nie traktowanie go z tego powodu z góry, nie umoralnianie, nie wyśmiewanie to, moim zdaniem, ważna cecha pisarska.
Niby jak się o tym mówi to nic trudnego, ale podczas pisania już wcale nie takie oczywiste.
Dla mnie "odkrycie" tego jest bardzo przyjemne. Daje poczucie wolności, nie muszę ograniczać się własną osobą przy pisaniu, bohaterowie mogę być inni niż ja, a siebie mogę przekazać w zupełnie inny sposób.
Dziękuję również za miłe słowa o opowiadaniu.

Figielku, pamiętam wszystko :)
Także Twój powyższy komentarz ;)
Natasza · 01.03.2015 12:05 · Czytaj całość
Elwira, bardzo dziękuję za komentarz. W ciągu paru dni poprawię tekst. Z tym dwukropkiem i cudzysłowem nikt mi nigdy nie wyjaśnił. A Ty zrobiłaś to jednym komentarzem. Ciekawa uwaga ostatnia, odnośnie wielkiej litery. Aż się nie chce wierzyć, że są takie "niuanse gramatyczne". Fajne. Kiedyś komuś tym utrę nosa ;)

Figiel, dziękuję. Bardzo sobie cenię Twój głos. Nie żeby głos innych był mniej ważny, ale bardzo pomogłaś mi przy tekście "Samotność". Takie rzeczy pamięta się bardzo długo...

Nie chcę na razie wracać do samego tekstu, może wrócę później, ale dzięki temu tekstowi powstała we mnie pewna myśl...

Początkowo, zupełnie nieświadomie, bohaterowie byli podobni do mnie. Nie mówię o tych złych, którzy byli jedynie antagonistami, ale o prawdziwych bohaterach. Oni byli jak ja. Myśleli jak ja. Bohater to moje alter ego. Bohater nie mógł zrobić czegoś wbrew Alei. To było niedopuszczalne.
To jednak pierwsza część opowieści. Druga jest taka, że historia nie dotyczyła mnie. Nie sięgała do moich wspomnień, inni bohaterowie nie pochodzili z rzeczywistego świata. Z mojego świata. Jedynym łącznikiem był sam świat, odgłosy, zapach, w skrócie tło. Niekoniecznie literalnie, ale uczucie tła.
A tekst "Natasza" jest przeciwieństwem, tego co Alea robi siadając przed klawiaturą.
Bohater robi rzeczy naganne, nie jest Aleą, chociaż ma jakieś cechy, wspomnienia jej.
Alea jednak nie utożsamia się z Nataszą. Natasza jest samoistna, jest sobą. Staje się bohaterem, którego zwyczajnie nie lubię, w sumie wkurzająca osoba.
Nie mogę jednak jej zupełnie skreślać, bo teraz mamy drugą część opowieści. Wyjątkowa dla mnie, bo dotyczy nie jakiś abstrakcji jak np. w "Stadzie" czy "Pechu" lub "Krześle".
Okazuje się dla mnie, że można pisać o sobie bezbohaterowo. Poprzez inne postacie.
To nie są prawdziwe postacie, ale postacie, które weszły w interakcję ze mną. Nie wiem jakie są prawdziwe, ale wiem, jak je odbieram (czas teraźniejszy jest istotny, nawet jeśli nie żyją). Tło opowieści wciąż jest ważne, ale po to jest wyobraźnia, że może być lubelską wsią lub rosyjską wsią lub ranczem w Ameryce lub kolonią na Jowiszu.

I teraz moja konkluzja.
Pisanie jest bardziej prawdziwsze, lepsze, jeśli bohaterowie nie są moim odbiciem. Jest lepsze jeśli sama historia, inne postacie, interakcja z bohaterem jest mną, moimi myślami, odczuciami, obiekcjami, strachem, gniewem, czyli mną.
A tło? Dowolne. Może być czymkolwiek, czym zainteresuje czytelnika.

Uff... Przepraszam, jak zawiało nudą lub patetyczną nudą.

P.S. Zajebię jak ktoś powie, że teraz to nie "postacie", a "postaci".
Natasza · 01.03.2015 00:13 · Czytaj całość
Akacjowa Agnes, trudno mi się tu wraca i komentuje, bo dobrze byłoby odpocząć od tego tekstu, zastanowić się, może napisać jakąś głupotkę dla odmiany...
Jednak wracam, bo Twoja obecność mnie do tego mobilizuje.

Na razie nie chcę zastanawiać się nad treścią, bo jednak, w jakiś sposób, pewne wspomnienia i obecne sprawy przez to mnie męczą i wyniszczają psychicznie.

Wolę skoncentrować się nad czymś innym.
Tym tekstem udało mi się przełamać zasadę "praworządności". To prawda, alkohol i ciąża budzą odrazę, ale uważam, że bohaterowie moich tekstów nie muszą podzielać moich/naszych poglądów.
Udało się zwalczyć w sobie wewnętrzny opór i przez to pozwolić postaciom żyć tak jak chcą, a nie jak ja chcę.

I z tego najbardziej się cieszę w tej chwili. To taki mój mały sukces w pisaniu.

Dziękuję za miłe słowa i gratulacje.
Tak naprawdę, przede wszystkim Tobie należą się gratulacje za to, że konkursami stawiasz piszącym kolejne poprzeczki do pokonania. Dziękuję!
Natasza · 28.02.2015 02:00 · Czytaj całość
Hej komentujący! Dziękuję za odwiedziny.
Za dużo pochlebstw, czuję się dziwnie, ale równocześnie bardzo mi przyjemnie ;)

Najważniejsze dla mnie, że tekst Was poruszył, bo zawiera trochę osobistych przemyśleń i odczuć. Myślę, że dobrze zawrzeć siebie w pisaniu, to w jakiś sposób oczyszcza również autora.

Izolda, Twoje ostatnie zdanie jest niezwykłe i przede wszystkim prawdziwe, trafne.
Natasza · 26.02.2015 23:27 · Czytaj całość
Dziękuję, że zajrzeliście do mnie :)

euterpe,
Niech nachodzi, czasem warto usiąść na kamieniu, podeprzeć brodę dłonią i podumać sobie :)

Dobra Cobra,
Miła niespodzianka, że podobało się.

Dzisiaj nie mam siły na bardziej rozbudowane odpowiedzi ;)
Bardzo cieszę, że podzieliliście się swoimi przemyśleniami nie tylko o samym tekście, ale również o tematach w nim poruszonych.
Czyli jakieś poczucie humoru jest we mnie :)
Dziękuję za dodatniego plusa ;)
Apollo1, dzięki.
Ostatnia część szybko nie pojawi się, bo jeszcze nawet nie ma jej w poczekalni.
Druus, dzięki za komentarz. To prawda w pysk można dostać wszędzie, chociaż jeszcze nie zdarzyło się to chyba na p-p ;)

Zastanawiam się jak odbierasz pejzaż. Nie napisałeś nic więcej, mogę zakładać tylko , że podobnie jak Ołowiany Żołnierzyk.

Oczywiście mogę się z Wami nie zgadzać i upierać się przy swoim, ale mój tekst był eksperymentem, więc mógł się udać lub nie. Wychodzi, że trzeba dobierać inne składniki do probówek literackich.

Druus napisał:
W pierwszych tekstach, pomijając problemy z interpunkcją i pochodnymi, było według mnie lepiej, ciekawiej, drapieżniej, ale to tylko odczucia jednego, skromnego czytelnika.

Kurde, jakieś telepaty na tym portalu siedzą, bo ostatnio po przejrzeniu starych, jeszcze niepublikowanych tekstów stwierdzam, znacznie bardziej podobają się mi, niż to co obecnie piszę (nie chodzi tylko o opublikowane teksty na p-p, ale też to, co siedzi w szufladzie).

Na razie podchodzę do sprawy spokojnie, nie panikuję, bo nie sądzę, że cofam w pisaniu. No, ale problem jakiś jest. Ciekawe, ciekawe to wszystko...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty